POLICJA 997 31 gru 16:55 | Redaktor

Policjanci z „drogówki” sprawdzali, czy kierowcy stosują się do nowych przepisów i utrzymują prawidłowy odstęp pomiędzy pojazdami na drogach ekspresowych. W tym celu, mundurowi wykorzystali laserowe mierniki prędkości z funkcją pomiaru odległości między pojazdami. Nowe przepisy zakazujące jazdy „na zderzaku” na autostradach i drogach szybkiego ruchu mają zwiększyć bezpieczeństwo, a także poprawić komfort jazdy.

Niezachowanie odpowiedniego odstępu od poprzedzającego pojazdu jest jedną z najczęstszych przyczyn wypadków i kolizji. Od czerwca 2021 roku przepisy dokładnie określają minimalny odstęp od pojazdu jadącego przed nami na drogach ekspresowych oraz autostradach.

Zgodnie z art. 19 pkt 3a Ustawy Prawo o ruchu drogowym:

„Kierujący pojazdem podczas przejazdu autostradą i drogą ekspresową jest obowiązany zachować minimalny odstęp między pojazdem, którym kieruje, a pojazdem jadącym przed nim na tym samym pasie ruchu. Odstęp ten wyrażony w metrach określa się jako nie mniejszy niż połowa liczby określającej prędkość pojazdu, którym porusza się kierujący, wyrażonej w kilometrach na godzinę. Przepisu tego nie stosuje się podczas manewru wyprzedzania.”

Przykładowo, gdy jedziemy z prędkością 100 km/h, odstęp powinien wynieść minimum 50 metrów, gdy poruszamy się 120 km/h – 60 metrów.

W dniach 20 i 23 grudnia 2024 roku policjanci z bydgoskiej drogówki przeprowadzili kontrole na drogach ekspresowych S5 w Maksymilianowie oraz S10 w Lisim Ogonie. W tym celu wykorzystali laserowe mierniki prędkości z funkcją pomiaru odległości między pojazdami. Jeden patrol dokonywał pomiaru, a kilkaset metrów dalej pozostali policjanci zatrzymywali sprawców wykroczeń. Takich ujawnili 9, z czego 7 kierujących pouczyli, a 2 ukarali mandatami. Mandat, jaki może otrzymać kierowca, który jedzie za innym pojazdem „na zderzaku”, wynosi od 300 do 500 zł i 6 punktów karnych.

Źródło i foto: Policja

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor