Szajka paserów rozbita. Z zarzutami trafili do aresztu
fot. policja
Kryminalni zatrzymali pięć osób podejrzanych o paserstwo samochodu. W jednym z warsztatów na terenie gminy Więcbork zabezpieczyli skradzionego mini coopera wartego około 100 tysięcy złotych. Paserzy usłyszeli już zarzuty. Trzech z nich trafiło na 3 miesiące do aresztu, a wobec dwóch pozostałych zastosowano dozór policyjny.
Inne z kategorii
Jest śledztwo w sprawie tragedii w Przyłubiu. Na DK10 zginęli dwaj mężczyźni [ZDJĘCIA]
Tragedia na DK 10 w Przyłubiu. Dwie ofiary śmiertelne [Z OSTATNIEJ CHWILI]
Policjanci Wydziału Kryminalnego KWP w Bydgoszczy zajmujący się zwalczaniem przestępczości samochodowej uzyskali informację, gdzie może znajdować się, skradziony na terenie Niemiec mini cooper. Wartość utraconego samochodu wyceniono na kwotę 100 tysięcy złotych.
Razem z policjantami z Więcborka i Sępólna Krajeńskiego udali się do warsztatu samochodowego w gminie Więcbork. W trakcie przeszukania zabudowań znajdujących się na posesji, kryminalni odzyskali i zabezpieczyli skradzione auto.
Pracujący nad sprawą policjanci ustalili, że w proceder zamieszanych było pięciu mężczyzn w wieku od 25 do 50 lat. Zatrzymani to mieszkańcy powiatu sępoleńskiego, złotowskiego oraz pilskiego.
Podejrzani trafili do policyjnego aresztu. Zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie zarzutów paserstwa. Dodatkowo decyzją Sądu Rejonowego w Tucholi, trzech z nich tj. 31, 40 i 50-latek trafiło na 3 miesiące do aresztu, a wobec 25 i 34-latka zastosowano dozór policyjny.
Za posiadanie przedmiotów o znacznej wartości, które pochodzą z przestępstwa grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Sprawa ma charakter rozwojowy.
źródło: KPP w Sępólnie Krajeńskim, asp. Małgorzata Warsińska