Zaprószył ogień w swoim mieszkaniu, a potem dokonał rozboju w sklepie
fot. Policja
24-latek ukradł dwa opakowania ciastek z inowrocławskiego sklepu, a przy tym uszkodził drzwi wejściowe. Chwilę po otrzymaniu zgłoszenia policjanci z Włocławka zostali skierowani na inne wezwanie – do pożaru mieszkania. Okazało się, że sprawcą zaproszenia ognia jest ten sam mężczyzna.
Inne z kategorii
Potrącenie pieszej poza pasami. Policja wie kto zawinił [WIDEO]
Rowerzystka zginęła pod kołami ciężarówki. Policjanci wyjaśniają okoliczności tragedii [ZDJĘCIA]
O rozboju, do którego doszło w jednym ze sklepów spożywczych na terenie miasta, policja dostała powiadomienie w nocy z 1 na 2 sierpnia. – Funkcjonariusze na podstawie rozmowy z pokrzywdzoną ustalili, że w pewnym momencie do budynku podszedł młody mężczyzna, który uszkodził drzwi wejściowe i siłowo wszedł do wnętrza sklepu, a następnie grożąc ekspedientce, ukradł 2 opakowania ciastek – przekazuje st. sierż. Anita Szefler-Ciupińska z KMP we Włocławku.
Mężczyzna oddalił się z miejsca zdarzenia. Chwilę potem włocławscy policjanci zostali skierowani do pożaru mieszkania w tej okolicy. – Podczas wykonywania czynności, zwrócili uwagę na mężczyznę, który na widok mundurowych odwracał wzrok i chciał opuścić rejon klatki schodowej – relacjonuje policjantka.
Podczas rozmowy z mężczyzną policjantom udało się dowiedzieć, że mieszkanie, w którym pojawił się ogień, należy właśnie do niego. Mieszkanie było puste. Dzięki współpracy technika kryminalistyki i biegłego w dziedzinie pożarnictwa wstępnie ustalono, że doszło do zaprószenia ognia. Śledczy zatrzymali mężczyznę, ze względu na charakter zdarzenia, które mogło doprowadzić do dużego pożaru.
Kolejno policjanci ustali, że zatrzymany przez nich mężczyzna jest sprawcą rozboju w sklepie spożywczym. Zdaniem funkcjonariuszy najpierw zaprószył ogień w mieszkaniu, a potem poszedł do sklepu. 24-latek usłyszał zarzut rozboju oraz sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa zagrożenia życia, zdrowia lub mienia. Decyzją sądu został dzisiaj (4 lipca) aresztowany na 3 miesiące. Grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności.
Na podstawie: KMP we Włocławku