Śledczy postawili zarzuty kobiecie, która zabiła swoje dziecko w wypadku [ZDJĘCIA]
fot. Policja
Prokuratura Rejonowa w Lipnie postawiła zarzuty, a sąd aresztował na trzy miesiące 25-letnią kobietę, która spowodowała tragiczny wypadek w Steklinku. W wyniku dachowania zmarł dwuletni syn kobiety, a jego o rok starszy brat przebywa w stanie ciężkim w szpitalu.
Inne z kategorii
Pożar mieszkania w wieżowcu przy ul. Ku Wiatrakom [Z OSTATNIEJ CHWILI]
Pociąg potrącił auto na przejeździe kolejowym. Trwa akcja
Do tragedii doszło w czwartek (13 czerwca) około godz. 22.00 w miejscowości Steklinek. Patrol z komisariatu w Dobrzejewicach zauważył volkswagena polo. Policjantów zaniepokoiło zachowanie kierowcy, który włączał i wyłączał światła mijania, a następnie zaczął jechać od prawej do lewej strony jezdni. Auto miało zaparowaną tylną szybę.
Policjanci dali kierowcy sygnały do zatrzymania, zarówno dźwiękowe, jak i świetlne, ale samochód zamiast się zatrzymać przyspieszył i zaczął oddalać się z bardzo dużą prędkością. Po przejechaniu kilkunastu kilometrów auto wypadło z drogi i dachowało.
Jak się okazało, pojazdem kierowała 25-letnia kobieta. Wraz z nią w volkswagenie jechała dwójka jej dzieci w wieku dwóch i trzech lat.
Ze względu na stan zdrowia kobiety do przesłuchania doszło dopiero we wtorek (18 czerwca). – Przedstawiono jej zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości, niezatrzymania się na wezwanie funkcjonariuszy policji oraz posiadania amfetaminy – poinformowała nas prokurator Alicja Cichosz z Prokuratury Rejonowej w Lipnie.
Kobiecie grozi kara pozbawienia wolności do lat 8.
fot. Policja
jk