21. porażka Łuczniczki w sezonie
Przed bydgoszczanami wyjazd z do Lubina na mecz z Cuprum (archiwum)/fot. Anna Kopeć
„Czasem w sporcie coś pyka, albo nie pyka” – napisał niegdyś na Twitterze trener siatkarzy Łuczniczki Jakub Bednaruk. Dziś (24 marca) w Łuczniczce nic „nie pyknęło”. Porażka we własnej hali z Indykpolem AZS-em Olsztyn 0:3 komplikuje bydgoszczanom walkę o ligowy byt.
Inne z kategorii
Siatkarki dzielnie walczyły, ale w Łodzi punktu nie zdobyły
Siatkarze Łuczniczki Bydgoszcz ulegli drużynie z Olsztyna w trzech setach: 19:25, 32:34, 17:25. Jedynie w drugiej partii nawiązali walkę z wyżej notowanym zespołem. Przebieg meczu świetnie puentuje wpis na Twitterze trenera Łuczniczki Jakuba Bednaruka, który niegdyś napisał: „Czasem coś w sportach drużynowych nie pyka, a czasem pyka. I za cholerę nie wiesz dlaczego”.
Bydgoszczanie zajmują przedostatnie miejsce w tabeli. Coraz trudniejsza staje się więc walka o ligowy byt. Marzeniem siatkarzy jest teraz zajęcie miejsca uprawniającego do gry w barażach o utrzymanie się w Plus Lidze.
Komentator telewizji Polsat Sport Przemysław Iwańczyk trafnie podsumował mecz w bydgoskiej hali: „Siatkarze Łuczniczki jadą teraz do Lubina (czwartek, 29 marca, godz. 17.00). Tam będą walczyć o zachowanie ligowego bytu , o swoją przyszłość , a może nawet o przyszłość siatkówki w Bydgoszczy. Życzymy im jak najlepiej, ale ktoś spaść musi”.