Wypalał kable i zapierał się tego. Nie uniknął mandatu
fot. Straż Miejska
We wtorek (30 sierpnia) rano dyżurny Straży Miejskiej w Bydgoszczy otrzymał zgłoszenie dotyczące wypalania kabli na terenie posesji w pobliżu ul. Fordońskiej.
Inne z kategorii
Labi jest już prawie rok z bydgoskimi strażnikami. Zdała już specjalny egzamin
Fotopułapki przyłapały sprawców zanieczyszczeń
Na miejsce udał się patrol. Mieszkaniec zaprzeczył jednak, by cokolwiek tam wypalał, a na potwierdzenie tych słów zaprowadził funkcjonariuszy do domu, gdzie znajdował się nieużywany piec typu piec typu „koza” - zimny i odłączony od komina.
Po wyjściu na podwórze strażnicy poczuli jednak woń spalonego plastiku. - Szukając dalej przyczyny unoszącego się w powietrzy zapachu spalenizny, zauważyli schowany pod drewnianymi skrzynkami duży metalowy garnek. Znajdowały się w nim świeżo spalone płyty meblowe, które służyły jako rozpałka do opalania kabli elektrycznych - czytamy w komunikacie Straży Miejskiej.
Mężczyzna przyznał się popełnionego wykroczenia. Został ukarany 500-złotowym mandatem.
źródło: Straż Miejska