Na dziewięć rowerów, sześć nie jedzie
Zerwany łańcuch to najczęściej powtarzająca się awaria/ fot. Wojciech Bielawa
Bydgoski Rower Aglomeracyjny się sypie. - Wypożyczanie jest jak losowanie. Nigdy nie wiadomo, czy rowery są sprawne albo czy można je wyjąć ze stacji – narzekają użytkownicy. Sfatygowane jednoślady będą wymienione na nowe dopiero w przyszłym roku.
Inne z kategorii
Tako „Rzeczemy” i poetycko wieczerzamy [ZAPROSZENIE]
Pożar mieszkania w Fordonie [Z OSTATNIEJ CHWILI]
Zerwany łańcuch to najczęściej powtarzająca się awaria. Niektórzy użytkownicy próbują na własną rękę likwidować usterkę. – To był ostatni rower i bardzo mi zależało, żeby działał. Niestety, łańcucha nie udało się założyć – komentował rowerzysta, którego spotkaliśmy na placu Wolności.
W ostatnich tygodniach z rowerami jest coraz gorzej - alarmują bydgoszczanie. – Awarie to niestety w ostatnim czasie norma. Rowery są w złym stanie technicznym. Wypożyczanie jest jak jedno wielkie losowanie. Nigdy nie wiadomo, czy rowery są sprawne albo czy można je wyjąć ze stacji. Wiele jest tak wyrobionych, że nie można z nich wyczepić roweru, ludzie się z nimi szarpią. Tak źle jeszcze nie było – komentuje Krystian. – Przestałem używać roweru miejskiego jako alternatywnego środka transportu. Jest zbyt zawodny – twierdzi.
Rowery zużyte ponad miarę
Zerwane lub luźne łańcuchy, urwane kosze, dzwonki i lampki, niedziałające przerzutki, opadające siodełka – lista awarii jest naprawdę długa. Firma BikeU, operator Bydgoskiego Roweru Aglomeracyjnego, zapewnia, że wszystkie te usterki usuwa na bieżąco. – Inaczej nie byłoby takiego zainteresowania rowerem aglomeracyjnym. Do systemu wciąż dołączają nowi użytkownicy. Osiągnęliśmy już poziom ponad 1,1 mln wypożyczeń – mówi Diana Borowiecka, rzecznik prasowy firmy BikeU. Zwraca uwagę na ogromną skalę eksploatacji jednośladów. – Jeden rower był już średnio wypożyczany około 4 tys. razy. Naturalnym procesem jest, że sprzęt się zużywa i mogą pojawić się usterki. A trzyletnia umowa z BikeU nie przewidywała ani poszerzania systemu o kolejne stacje, ani wymiany rowerów na nowe – tłumaczy.
Operator systemu twierdzi, że użytkownicy nie szanują i wręcz niszczą rowery. – Jeżdżą po nierównościach, ubytkach w jezdniach i chodnikach, często podjeżdżając z impetem pod krawężniki, nie schodząc z roweru lub wjeżdżając po prostu w zamek na stacji, niszcząc elektromagnesy – wylicza grzechy rowerzystów Diana Borowiecka. – Jeszcze nie zdarzyło się nam obarczyć kosztami za uszkodzony rower użytkownika. To w pewnym sensie także przekłada się na brak poszanowania rowerów. Metodą na poprawę sytuacji byłaby szersza edukacja użytkowników, aby dbali o rowery publiczne, tak jak dbaliby o swój własny – mówi rzecznik BikeU i przypomina, aby zgłaszać wszystkie usterki. – Przyjęła się też metoda, że użytkownicy odwracają siodełko tyłem do kierunku jazdy, tak aby serwisanci widzieli, który rower wymaga naprawy – dodaje.
Drogowcy twierdzą, że Bydgoski Rower Aglomeracyjny jest na bieżąco kontrolowany. – Pracownicy Strefy Płatnego Parkowania mają w zakresie swoich obowiązków sprawdzanie stanu technicznego rowerów i stacji. W razie wykrytych awarii dokumentują je fotograficznie i przesyłają informację do operatora systemu. Jak dotąd wywiązuje się on z warunków umowy i regularnie, codziennie naprawia dziesiątki z nich. Jak dotąd nie było podstaw do ukarania operatora – mówi Krzysztof Kosiedowski, rzecznik prasowy Zarządu Dróg i Komunikacji Publicznej. – Rowery mają bardzo duże przebiegi. Nikt nie przypuszczał, że będą tak popularne – tłumaczy awarie.
Nowe w przyszłym roku
Po tym sezonie wszystkie rowery pójdą do kasacji, a w przyszłym roku na bydgoskie ulice wyjadą nowe jednoślady. Przy okazji zmieni się też nieco kolorystyka rowerów. Rama, widelec i osłona łańcucha mają być granatowe, kierownica i kosz – czarne, a błotniki – szare. Nowa kolorystyka została uzgodnieniem z plastykiem miejskim i Radą ds. Estetyki Miasta.
W przyszłym roku zostanie także wyłoniony nowy operator Bydgoskiego Systemu Aglomeracyjnego. Drogowcy przygotowują już nowy przetarg, który będzie obowiązywał przez kolejne trzy lata, do 2020 roku. – Uczymy się na własnych błędach. W nowej umowie z wyłonionym w przetargu operatorem znajdzie się zapis o tym, że w trakcie obowiązywania umowy system może zostać rozbudowany nawet o 50 procent. W aktualnie obowiązującej umowie takiego zapisu zabrakło – mówi Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy.
Wiadomo, że od przyszłego roku do dyspozycji bydgoszczan będzie więcej stacji i co za tym idzie – rowerów. 12 nowych stacji Bydgoskiego Roweru Aglomeracyjnego powstanie w Fordonie. Cztery kolejne wypożyczalnie zostaną zbudowane na Szwederowie, Górzyskowie, Bartodziejach i Wyżynach.
Obecnie w systemie BRA jest 37 stacji i 395 rowerów. Miasto sfinansowało budowę 35 stacji, a dwie wypożyczalnie ufundowały: Atos i Ikea. Na starcie sezonu 2018, mieszkańcy będą mieli już do dyspozycji 53 wypożyczalnie. Do 2020 roku miasto będzie mogło sfinansować budowę kolejnych 25 stacji, wraz z jednoczesnym zwiększeniem liczby rowerów (o 275 – 250 sztuk w stacjach i 25 sztuk rowerów zapasowych). – Jak tylko zakończy się inwestycja na ulicy Grunwaldzkiej, rozbudujemy system w kierunku zachodnim, tak aby mieszkańcy Osowej Góry i Czyżkówka mieli dostęp do rowerów – mówi Rafał Bruski o kierunkach rozwoju BRA w kolejnych latach.