Wydarzenia 1 mar 2017 | Łukasz Religa
Pamięć o nich miała zostać wymazana

W przeddzień Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Bydgoszczy odbyły się uroczystości, w których udział wzięło wielu oficerów Wojska Polskiego i najwyższe władze Polskiej Grupy Zbrojeniowej.

W tle orkiestra grała ,,Hymn poległych” Johna Williamsa skomponowany specjalnie dla filmu ,,Szeregowiec Ryan”. W tym samym czasie słyszeliśmy treść ostatniego listu jednego z Żołnierzy Wyklętych, który wiedział, że czeka go śmierć. Słuchaczowi trudno byłoby w tym momencie powstrzymać wzruszenie.

Drugi rok z rzędu w sposób szczególny oddawany jest hołd Żołnierzom Wyklętym, zwanym również Niezłomnymi. Przez długie lata uważani byli oni za bandytów, teraz jak wielokrotnie się podkreśla, trzeba tamten czas po prostu nadrobić.

 

Zorganizowane przez wiceministra Bartosza Kowanckiego i wojewodę Mikołaja Bogdanowicza uroczystości rozpoczęły się od Mszy Świętej w kościele garnizonowym, w czasie której wzruszające kazanie wygłosił ks. płk. Zenon Surma - Mieli umrzeć nie tylko fizycznie, ale i dla rodziny, dla pamięci, dla przyszłych pokoleń, dla historii, dla Polski. Ten wielki, ciężki, cyniczny wysiłek zabicia ich spełznął na niczym.

Kapłan w homilii skłaniał słuchających do refleksji na temat patriotyzmu. – Nie pytaj co Polska tobie może dać, ale pytaj co ty dla niej możesz dać. Oni walczyli o wolną, niepodległą, sprawiedliwą Polskę, bo oni ją kochali. Nie szczędzili życia i krwi - mówił ks. płk. Zenon Surma.

 

W czasie Mszy Świętej doszło do poświęcenia kamienia węgielnego pod budowę Pomnika Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Po jej zakończeniu odsłonięto tablicę poświęconą pamięci Żołnierzy Niezłomnych na Pomorzu i Kujawach, którą ufundował wiceszef MON Bartosz Kownacki. Tablica będzie przypominać o ich męczeńskim losie wewnątrz kościoła wojskowego.

Kolejna część uroczystości miała miejsce w Filharmonii Pomorskiej. Wojewoda Mikołaj Bogdanowicz odczytał list, który do uczestników bydgoskich obchodów skierował Prezydent RP:

 

Suwerenne państwo polskie zawsze pielęgnowało pamięć i oddawało hołd tym, którzy z narażeniem życia stawali do boju o wolność rodaków. Tak było w czasach II Rzeczypospolitej, kiedy wyjątkowo atencją obdarzono weteranów zrywu niepodległościowego 1863 roku (od redakcji: Powstanie Styczniowe). Tak jest również teraz, kiedy my współcześni oddajemy honory kombatantom Armii Krajowej i innym formacją podziemnym walczącym z dwoma zbrodniczymi totalitaryzmami. Niepodległa Polska dokłada starań, aby należycie honorować swoich najlepszych synów, którzy w czasach honoru i zniewolenia dali wspaniałe dowody męstwa i odwagi, patriotyzmu i dzielności żołnierskiej – Prezydent RP Andrzej Duda

 

- To święto, które obchodzimy, ma szczególne znaczenie, ponieważ jest jednym z najbardziej dramatycznych i najbardziej tragicznych wydarzeń najnowszej historii. Gdy wydawało się, że po sześciu latach hitlerowskiej okupacji, ci którym udało się przeżyć, wrócą do własnych domów, zaczną żyć i pracować, żenić się i spędzać czas tak jak to przyszło w wolnym kraju – musieli po raz kolejny chwycić za broń, musieli przeciwstawić się ogromnemu totalitarnemu państwu stalinowskiemu – mówił o dramatycznym losie Żołnierzy Wyklętych wiceminister Bartosz Kownacki – Spotykało ich wieloletnie więzienie lub kara śmierci i spoczynek w nieznanym miejscu. I wydano na nich jeszcze jeden wyrok na nich – wyrok zapomnienia. Robiła wszystko władza komunistyczna, aby o tych bohaterach zapomnieć, bo oni kształtowali duszę Polski i przyszłość kolejnych pokoleń.

 

Po części oficjalnej rozpoczął się pełen ducha patriotyzmu koncert przygotowany przez Orkiestrę Wojskową z Bydgoszczy oraz Chór Akademicki Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Na moment pojawili się również dwaj bardowie Leszek Czajkowski i Paweł Piekarczyk, którzy swoje utwory zaprezentowali przy akompaniamencie wojskowej orkiestry symfonicznej.

W środę 1 marca uroczystości w Bydgoszczy organizują również kibice Zawiszy Bydgoszcz. Rozpoczną się one Mszą Świętą w kościele jezuickim przy Placu Kościeleckich (godzina 19:00). Później nastąpi przemarsz na Wały Jagiellońskie, gdzie w dzisiejszym areszcie śledczym katorgi przeżywało wielu uznanych przez system komunistyczny za wrogów władzy.

 

Łukasz Religa Autor

korespondent