Polonia spadła na dno, więc Bruski musi odejść
Konferencja "Obalamy mity Bruskiego" / fot. wb
- Obalamy kolejny mit Bruskiego. Bydgoszcz nie jest miastem sportu – twierdzą inicjatorzy przeprowadzenia referendum o odwołanie prezydenta Bydgoszczy. Swoje racje przedstawili na konferencji, która odbyła się przed stadionem żużlowej Polonii.
Inne z kategorii
Miejsce święte. Bydgoscy Patrioci po marszu [WIDEO, GALERIA ZDJĘĆ]
Jarmark jeden, jarmark drugi i jeszcze frymark - weekend na bogato w Bydgoszczy [ZAPOWIEDŹ]
Polonia Bydgoszcz z wielkim hukiem opuściła I ligę żużlową. W niedzielę poloniści na własnym torze podjęli Unię Tarnów. Wynik spotkania nie ma żadnego wpływu na układ tabeli. Polonia przez cały sezon wygrała jedno spotkanie, jedno zremisowała i zgromadziła zaledwie trzy punkty. Bydgoszczanie byli zdecydowanie najgorszym zespołem zaplecza Ekstraligi. W przyszłym roku – pierwszy raz w historii – będą jeździć w II lidze.
- Dzisiejszy dzień jest symboliczny, ponieważ Polonia kończy jazdę w pierwszej lidze i spada do najniższej klasy rozgrywkowej. To wpisuje się w serię klęsk bydgoskiego sportu – mówił przed wejściem na stadion Polonii Marcin Sypniewski, lider partii Wolność i rzecznik kampanii referendalnej. - Jesteśmy tutaj, aby obalić mit Rafała Bruskiego, jakoby Bydgoszczy była miastem sportu. Zawisza Bydgoszcz musi rozgrywać swoje mecze w Potulicach, a dzieci także muszą trenować poza miastem. Hokeiści nie mają gdzie trenować, a miasto buduje ślizgawkę bez trybun. Pomimo obietnic składanym kibicom, Polonia nie dźwignęła się i spadła do II ligi. Takim jesteśmy miastem sportu – mówił Sypniewski.
Obawy o przyszłość klubu mieli także kibice biało-czerwonych. - Zastanawiamy się czy klub przetrwa do roku 2020, w którym będzie obchodził swoje stulecie. Jeśli tak dalej pójdzie, czarno to widzimy. Nie wiemy jaka jest wizja miasta, które jest przecież sponsorem klubu. Kiedyś żużel był dumą Bydgoszczy, teraz tej promocji przez sport miasto zaniechało – mówił Marek Mucydlarz. Podkreślał także, że wbrew obietnicom, do dziś remontu nie doczekał się stadion przy ulicy Sportowej.
- Sport w Bydgoszczy naprawdę upada. Także sport niepełnosprawnych. Na szkolenie niepełnosprawnych sportowców idą rocznie setki tysięcy złotych. I co? I od Pekinu nie było żadnego paraolimpijczyka z naszego miasta! - grzmiał Mirosław Piesak, czterokrotny uczestnik paraolimpiady, który przyszedł obejrzeć pożegnanie Polonii z pierwszą ligą.
- Mam nadzieję, że nowy prezydent Bydgoszczy sprawi, że Polonia swoje stulecie będzie mogła obchodzić w sposób godny – powiedział radny Bogdan Dzakanowski, który zachęcał do tego, aby podpisywać się pod wnioskiem o referendum. W trakcie konferencji pod stadion przyjechał patrol policji. Po zakończeniu spotkania z dziennikarzami, organizatorzy wyjaśniali mundurowym, że spotkanie z mediami i zbiórka podpisów odbywają się legalnie. - Często spotykamy się z takimi kontrolami – mówił Marcin Sypniewski.