Wydarzenia 28 cze 2018 | Redaktor
Radni PiS: Czynsze są za wysokie, ADM nie dba o ludzi

Konferencję radni zwołali przed siedzibą ADM-u / fot. Anna Kopeć

Za wysokie czynsze, bezduszność urzędników i „zapuszczanie” miejskich mieszkań – takie zarzuty postawili dzisiaj Administracji Domów Miejskich radni PiS. Sami chwalą się zmianami, do których udało się im doprowadzić i postulują nowe.

Punktem numer jeden na liście radnych są czynsze – jak mówią, najwyższe w Polsce. – Będziemy zabiegać o to, by to się zmieniło – zapewniała Grażyna Szabelska.

Na początek radni chwalili się też „mieszkaniowymi” sukcesami – Udało nam się uzyskać trzy rzeczy, o które walczyliśmy dla mieszkańców – mówił Krystian Frelichowski. – Dotąd mieszkania kwaterunkowe mogły zostać przyznane tylko osobom o dochodzie tak niskim, że i tak nie miałyby z czego opłacać czynszów – tłumaczył. Ostatecznie uchwałą Rady Miasta próg dochodu podniesiono, dzięki czemu o przydział mieszkania może starać się więcej osób. Z tego samego powodu zwiększono też wymagany metraż – z 5 na 6 m kw. w przypadku rodziny i z 10 na 12 m kw. w przypadku osoby samotnej. Ostatnią rzeczą, o którą zabiegali radni, była możliwość uzyskania mieszkania w zamian za jego remont.

Stefan Pastuszewski, fot. Anna Kopeć

To jednak okazało się bronią obosieczną. – ADM skorzystal w naszego posunięcia i wycofuje się z obowiązku remontów – mówił radny Stefan Pastuszewski. Obecnie ok. 60 proc. przydziałów dokonywana jest właśnie na zasadzie „za remont”. Rodzi to ryzyko, że osoby, których na remont nie stać, będą w nieskończość zbywane.

Z węglem na trzecie piętro

Radni zarzucali ADM-owi, że nie dba o swoje budnki. – Miastu brakuje pieniędzy, więc mieszkaniec, który ma spróchniałe okna i ubiega się o ich wymianę, nie ma szans. ADM wymieni je dopiero, jeśli na skutek wichury wypadną – stwierdził z goryczą radny Frelichowski. Proponuje więc, by mieszkańcy mogli odliczyć koszty materiałów koniecznych do remontu. – Dzięki temu pula osób ubiegających się o mieszkanie zwiększy się, a miasto zacznie zarabiać – przekonuje.

Krystian Frelichowski, fot. Anna Kopeć

Na razie mieszkańcy, którzy inwestują w remonty, muszą liczyć się z ryzykiem straty pieniędzy – nie mają bowiem gwarancji, że nie zostaną przesiedleni, np. jeśli miasto zechce sprzedać budynek.

Alternatywą do remontów własnym sumptem jest wyłącznie życie w niskim standardzie – czasem bardzo niskim. – W niektórych starych kamienicach nie ma porządnych łazienek, ogrzewa się, paląc w piecu, ale są też takie miejsca, np. róg Zamoyskiego i Paderewskiego, w których jest sieć CO, wystarczy podłączyć budynek, żeby mieszkańcy mieli centralne ogrzewanie. Kilkaktronie interweniowałem w tej sprawie, miasto jednak odmawia – mówił radny Frelichowski.

Błędne koło się zamyka, bo to właśnie z powodu złych warunków w zasobach miasta jest „ogrom” pustostanów. – Są nieogrzewane, niszczeją i nie zarabiają na siebie – to dodatkowe koszty, które wszyscy ponosimy. To jeden z powodów tego, że tak bardzo podnosi się czynsze – twierdzi radny.

Wylądują na ulicy?

Radni wskazywali również na opryskliwość i brak pomocy ze strony urzędników, z jaką spotykają się petenci. Problemem jest też bezduszność systemu.

Grażyna Szabelska, fot. Anna Kopeć

– Jeszcze dziś jadę na ulicę Szpitalną 23. Miasto niesłusznie nałożyło tam na mieszkańców kary za bezumowne zamieszkiwanie. Skąd się wzięły? Umowa przekształcająca lokal socjalny w lokal o charakterze lokatorskim powstała w czerwcu, a kary za bezumowe zamieszkiwanie miasto nalicza od marca, w związku z czym mieszkańcy się zadłużyli. Miasto zgłosiło ich do rejestru dłużników, nie mogą więc wziąć kredytu na spłatę tego długu. To może być przedsionek do bezdomności tamtych ludzi – mówiła z oburzeniem radna Szabelska.

 

Z problemem płatności boryka się wielu mieszkańców ADM-u. – Jedna trzecia z nich nie płaci czynszu – mówił radny Pastuszewski. Decyzje urzędników tylko pogłębiają ten problem. Radny podkreślał, że nie zawsze – np. w przypadku starszych czy schorowanych mieszkańców – możliwa jest spłata długu poprzez pracę, jak proponuje się obecnie. Pomocna może być wybiórcza – po rozpatrzeniu konkretnej sytuacji – abolicja dla dłużników, rozłożenie płatności na raty itd.

– Wiele kroków, które w polityce mieszkaniowej poczyniono w poprzednim półroczu, wynikało z naszych postulatów – podsumował Stefan Pastuszewski. Radni podkreślają jednak, że reforma musi postępować i że będą o nią zabiegać.

mk

 

 

 

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor