Wydarzenia 21 wrz 2017 | Wojciech Bielawa
Wszystkie drogi prowadzą przez rondo

Każdy autobus, który wjeżdża na dworzec PKS, musi przejechać wcześniej przez rondo Jagiellonów/ fot. Anna Kopeć

Na rondo Jagiellonów codziennie wjeżdża kilkaset autobusów, których celem jest dworzec PKS. Mogłyby omijać ścisłe centrum miasta, ale potrzebna jest nowa droga dojazdowa.

Brak ścieżki rowerowej? A skąd! Największa niedoróbka, która miała miejsce przy projektowaniu Trasy Uniwersyteckiej to brak wjazdu na dworzec PKS ze wszystkich stron. Niestety, nie jest to tak medialna sprawa, ale bardzo uciążliwa zarówno dla nas, jak i dla pasażerów, i oczywiście dla mieszkańców Bydgoszczy – mówi pan Andrzej, kierowca bydgoskiego PKS. Podaje konkretny przykład. – Pasażerowie z Torunia, którzy regularnie korzystają z naszych usług, przyzwyczaili się już, że aby dotrzeć na dworzec autobusowy, musimy dojechać aż na rondo Jagiellonów i tam zawrócić. Ostatnio jedna pasażerka, kiedy minęliśmy dworzec, podniosła larum. Myślała, że pomyliłem trasę i poprosiła, abym ją wysadził na środku ulicy Jagiellońskiej. Kiedy jej wytłumaczyłem, jak sprawy się mają, była mocno zdziwiona – opowiada.

Od pewnego czasu pasażerowie niektórych kursów mogą wysiąść naprzeciwko dworca – przy Focusie. Jeśli kierowca wiezie podróżnych zorientowanych w sytuacji, bywa, że trasę przez rondo pokonuje już sam.

Autobusy korkują rondo

Aby dotrzeć do dworca, wszystkie autobusy muszą przejechać przez rondo Jagiellonów – nawet te, które przyjeżdżają do Bydgoszczy z północy (ulicą Ogińskiego) i wschodu (od ronda Fordońskiego). Wszystko przez fakt, że na dworzec prowadzi tylko jeden wjazd. – Przez to nadkładamy około 1,5 km drogi. Średnio tracimy na tym objeździe około 7–10 minut, a w szczycie jeszcze więcej – mówią kierowcy PKS.

Z powodu braku dodatkowego wjazdu, na i tak już zakorkowane rondo Jagiellonów codziennie wjeżdża około 200 autobusów PKS. Do tego należy doliczyć autokary prywatnych przewoźników. Z dworca korzysta blisko 40 firm przewozowych.

Andrzej Wysocki, specjalista ds. technicznych PKS Bydgoszcz, przypomina: – Przed oddaniem do użytku Trasy Uniwersyteckiej dworzec był dużo lepiej skomunikowany. Mogły na niego bezpośrednio wjechać zarówno autokary jadące od strony ronda Fordońskiego, jak i ulicy Ogińskiego. Wjazd, który zbudowaliśmy za własne pieniądze w 1997 roku, został rozebrany przy okazji budowy Trasy Uniwersyteckiej – mówi.

Dlaczego wtedy nie powstał nowy wjazd? Drogowcy zapewniają, że przedstawili spółce PKS kilka propozycji dróg dojazdowych, ale żadna z nich nie została zaakceptowana. Przedstawiciele PKS tłumaczą z kolei, że proponowane przez drogowców propozycje zbyt głęboko ingerowały w istniejącą infrastrukturę i dlatego ich nie zaakceptowali.

Plany są, pieniędzy nie ma

PKS chce wybudować dodatkowy wjazd na dworzec. – Nie możemy dłużej tak funkcjonować. Autobusy niepotrzebnie korkują rondo Jagiellonów, a nam wydłużył się czas przejazdu – mówi Andrzej Wysocki.

W 2015 roku na zlecenie PKS Bydgoskie Biuro Projektów przygotowało koncepcję drogi dojazdowej na dworzec autobusowy. – Koncepcja zakłada budowę wjazdu na dworzec pod Trasą Uniwersytecką, między filarami estakady. Ma być przeznaczony tylko dla autobusów – mówi Andrzej Wysocki. W czerwcu 2015 roku koncepcję pozytywnie zaopiniował Maciej Gust, p.o. zastępcy dyrektora Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej. Zastrzegł przy tym, że aby wcielić projekt w życie, konieczna będzie zgoda na odstępstwo od normy, którą musi wydać Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa.

Przez kolejne dwa lata z korespondencji, którą prowadziły ze sobą PKS i ZDMiKP, wynikało niewiele. Przełom nastąpił po tym, jak w czerwcu tego roku PKS zaapelował do prezydenta Rafała Bruskiego, aby włączył się w rozmowy o usprawnieniu ruchu w okolicach dworca.

W odpowiedzi wiceprezydent Bydgoszcz Mirosław Kozłowicz obiecał, że ZDMIKP przygotuje stosowny wniosek do ministerstwa w sprawie odstępstwa od przepisów. Zastrzegł przy tym, że „nie ma podstaw prawnych do finansowania tej inwestycji z budżetu miasta”.

I tu rodzi się problem. Władze PKS stoją na stanowisku, że do budowy drogi dojazdowej powinno dorzucić się miasto. Na początku września prezes zarządu PKS Bydgoszcz Zdzisław Kołutkiewicz wystąpił do władz o spotkanie w sprawie budowy łącznika. PKS szacuje, że inwestycja może kosztować około pół miliona złotych.

Przenosin nie będzie

PKS ucina spekulacje na temat ewentualnych przenosin swojego dworca na przykład w okolice dworca kolejowego. O tym pomyśle mówi się od wielu lat. – Przy obecnym układzie drogowym to niewykonalne. Jeśli na wąski most Królowej Jadwigi wjechałoby dodatkowo kilkaset autobusów dziennie, to doszłoby do paraliżu ruchu w tej części miasta – słyszymy w PKS. – Rada Miasta w 2015 roku uchwaliła miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, z którego jasno wynika, że dworzec autobusowy jest przewidziany w dotychczasowej lokalizacji. Dlatego tym bardziej musimy z miastem dojść do porozumienia w sprawie dojazdu. Wszystkim nam powinno zależeć, aby dworzec dobrze służył mieszkańcom – kończy Andrzej Wysocki.

Dworzec autobusowy przy ul. Jagiellońskiej oddano do użytku 29 marca 1975 roku. Obiekt – jak na tamte czasy – charakteryzowała nowoczesna hala dla podróżnych i rozległy plac manewrowy. Wcześniej autobusy PKS zatrzymywały się na dworcu przy pl. Kościeleckich, który powstał w 1936 roku. Po 1975 roku na placu funkcjonowała zajezdnia, którą zlikwidowano dopiero w latach 90.

Wojciech Bielawa

Wojciech Bielawa Autor

Redaktor prowadzący