Bydgoska Wenecja: komin legnie w gruzach, czy może jednak ocaleje [AKCJA]
fot. Wikipedia
Ta informacja wstrząsnęła bydgoszczanami: komin na Bydgoskiej Wenecji w najbliższe dni ma być zburzony. Profil Bydgoszcz – Okruchy Przeszłości napisał w mediach społecznościowych: Jak się dowiadujemy, wkrótce ma być rozebrany stary poprzemysłowy komin na bydgoskiej Wenecji. Modus S.A. planuje w tym miejscu inwestycję mieszkaniową. W sieci zawrzało… Protesty płyną z wielu stron.
Inne z kategorii
Wakacje składkowe są już bardzo popularne. ZUS wciąż przyjmuje wnioski
Już nie będzie śmierdzieć z Siernieczka. Remondis uszczelnił swoje hale
Komin jest pozostałością poprzemysłowych zabudowań, w których przed II wojną światową mieściła się fabryka czekolady i wyrobów cukierniczych Lukullus.
Temat wyburzenia wywołał profil Bydgoszcz-Okruchy Przeszłości na Facebooku:
O sprawie możliwych wyburzeń pisaliśmy też w Tygodniku Bydgoskim tutaj
Swoje krytyczne stanowisko wobec rozbiórki wystosowało również Stowarzyszenie Bydgoski Ruch Miejski:
Szanowny Panie Prezydencie, Szanowni Państwo Radni,
Stowarzyszenie Bydgoski Ruch Miejski pragnie przekazać i w pełni popiera stanowisko ws. wyburzeń pamiątek przemysłowego dziedzictwa miasta w postaci komina fabrycznego na Bydgoskiej Wenecji, przedstawione przez Panią Bognę Derkowską-Kostkowską, Kierownika Pracowni Dziedzictwa Kulturowego w Kujawsko-Pomorskim Centrum Kultury w Bydgoszczy, udostępnione w mediach społecznościowych w znanej i uznanej grupie „Bydgoszcz - Okruchy Przeszłości”, zrzeszającej 44 tysiące obserwatorów:
„Nie umiem pogodzić się z rugowaniem z krajobrazu mojego miasta świadectw jego tożsamości. Poraża mnie brak kreatywności inwestorów i projektantów niepotrafiących wykorzystać walorów zastanej tkanki architektonicznej dla stworzenia wizjonerskiej kreacji, albo przynajmniej obiektu o atrakcyjnej, niesztampowej formie. Po 1945 r. deprecjonowano dziedzictwo Bydgoszczy zarzucając jej, że jest miastem robotniczym. Wyrosłam w przeświadczeniu, że jej charakter jest dziełem inteligencji technicznej, bowiem to ona uczyniła z miasta ośrodek przemysłowy i przyczyniła się do ogromnego rozwoju gospodarczego, demograficznego i architektonicznego. W czasach PRLu wszystkie miasta były szarobure. Jednak Bydgoszcz ze swoimi kamienicami i obiektami przemysłowymi miała ciekawy i urozmaicony charakter. Niewiele jej zostało z dawnego uroku.
Komin, który jest jednym z nielicznych symboli przemysłowej Bydgoszczy powstał w 1931 roku zastępując wcześniejszy, który nadmiernie zakurzał sadzą parapety okolicznych kamienic. Jego projektantem był miejscowy architekt Teofil Biernacki. I jeszcze drobne uściślenie: Franciszek Lehmann w 1909 r. założył fabrykę tabaki, w 1920 r. przekształcił ją w Fabrykę Papierosów, Tytoni i Gilz, którą musiał zamknąć w związku z powstaniem Państwowego Monopolu Tytoniowego. Nastąpiło to 1 sierpnia 1924 r., a już 1 października tegoż 1924 r. uruchomił Fabrykę Drażetek, Masy Marcepanowej i Wyrobów Cukrowych „Lukullus”. Gdyby istniała, świętowałaby niedługo stulecie, tym bardziej przykro, że ma zniknąć przypominający ją, tak charakterystyczny, a zajmujący tak mało miejsca komin.”
Z poważaniem,
zarząd stowarzyszenia Bydgoski Ruch Miejski
- Paweł Górny
- Patryk Konsorski
- Paweł Piątkowski