Wojskowa feta w Bydgoszczy. Śmigły-Rydz honorowym obywatelem
Marszałek Edward Śmigły-Rydz i prezydent Leon Barciszewski/ze zbiorów autora
Latem 1937 r. odbyły się największe w dwudziestoleciu międzywojennym manewry wojskowe na Pomorzu. Ich zwieńczeniem była wielka defilada na bydgoskim placu Wolności. Z okazji tych wydarzeń naczelny wódz, marszałek Edward Śmigły-Rydz, otrzymał honorowe obywatelstwo Bydgoszczy.
Inne z kategorii
Nowa Wilejka: Miejsce pamięci i duchowości na wschodnich obrzeżach Wilna
Manewry pomorskie odbywające się w rejonie Kcyni były największymi na Pomorzu i jednocześnie jednymi z większych w całym dwudziestoleciu międzywojennym. Polskie jednostki podzielone na grupę niebieską i czerwoną. Ćwiczenia miały przygotować polskie wojsko na ewentualny konflikt zbrojny. Wybrany teren nie był bez znaczenia, gdyż oczywistym było, że polskie ćwiczenia będą obserwować zagraniczne służby, w tym głównie Niemcy. To w nich upatrywano kluczowego przeciwnika.
Po zakończonych manewrach wszystkie jednostki przeszły w okolice Bydgoszczy, do której wkroczyły na wielką defiladę. Również ona miała być pokazem siły i sprawności Wojska Polskiego. Dodatkowym asumptem do defilady było wręczenie marszałkowi Rydzowi-Śmigłemu honorowego obywatelstwa miasta nad Brdą.
„Bydgoszczy przypadł w udziale zaszczyt niezwykły, zaszczyt wielki – witania w swych murach szeregów polskich żołnierzy, wracających po znojach manewrów, na których chlubnie złożyli egzamin ze swej gotowości do obrony rubieży Rzeczypospolitej. Właśnie w murach Bydgoszczy, która w najcięższych warunkach potrafiła pozostać polską i nigdy nie żałowała ofiary krwi, ani mienia, dokona w dniu 15 bm. przeglądu swych żołnierzy – Pierwszy Żołnierz Rzeczypospolitej, wódz naczelny armii narodowej Marszałek Śmigły-Rydz, spadkobierca ducha i czynu Wielkiego Marszałka” – zwrócił się do mieszkańców prezydent miasta Leon Barciszewski, za pośrednictwem stacji radiowej. „Zaszczyt, jaki nas spotyka, równy jest miłości, jaką żywimy w sercach i czynach naszych dla żołnierza polskiego, widomego znaku i symbolu niespożytej siły i potęgi naszego narodu. (…) Świadkami dumy naszej i radości będą również przedstawiciele walecznych armij państw obcych i zaprzyjaźnionych. Zobaczą oni, że Polska potrafi, gdy zajdzie tego potrzeba, twardo stanąć w obronie praw swoich, odzyskanych krwawym znojem” – dodał.
Przygotowania do uroczystego przyjęcia w mieście zarówno powracających z manewrów oddziałów oraz gości przybywających z całej Polski chcących podziwiać to wielkie wydarzenie, rozpoczęto 31 sierpnia 1937 roku.
Na pamiątkę przywitania armii
Zarząd miasta 8 września 1937 roku rozpatrzył wniosek prezydenta dotyczący nadania marszałkowi Śmigłemu-Rydzowi honorowego obywatelstwa. Po pozytywnym zaopiniowaniu pisma przez Zarząd Miejski trafiło ono pod obrady Rady Miejskiej, która bardzo szybko, bo już 12 września 1937 roku, na południowym posiedzeniu Konwentu Seniorów Rady Miejskiej, powzięła uchwałę o mianowaniu marszałka honorowym obywatelem Bydgoszczy. Jak zanotowano w specjalnym protokole z nadzwyczajnego posiedzenia Rady Miejskiej, uchwała zapadła „przy powstaniu z miejsc i burzy oklasków”.
Interesujący jest tekst znajdujący się na dyplomie honorowego obywatela, który otrzymał marszałek: „Gdyż sprawy ludzkie się pod czasem dzieją i wespół z czasu przemiennością łatwiej giną i ku ludziom w zapamiętanie przychodzą, jeśliby przez pismo jako przez jasne świadectwo na czasy wieczne były uwidocznione i na pamięć drugim przywiedzione ku wiecznej pamięci rzeczy, my Rada Miejska i Korporacje miejskie miasta Bydgoszczy przez niniejsze pismo oznajmiamy wszystkim i każdemu z osobna, że nadajemy honorowe obywatelstwo Grodu naszego Wielkiemu Wodzowi Armii Narodowej Marszałkowi Śmigłemu – Rydzowi, na pamiątkę wielkich uroczystości przywitania polskiej Armii powracającej z manewrów”.
Defilada na placu Wolności/ze zbiorów autora
Autorem tego tekstu był A. Nowak, który jako zapłatę otrzymał z kasy miasta 50 złotych. Opracowaniem graficznym zajął Stanisław Brzęczkowski, on również zaprojektował specjalny dyplom na papierze pergaminowym, oprawiony w skórę, którego koszt wyniósł 148 złotych.
W krótkich słowach prezydent Barciszewski uzasadnił podjętą uchwałę: „Powitanie Armii Polskiej wybiega tym razem poza ramy szablonowych obchodów. Dzielni nasi żołnierze zdają obecnie przed najwyższą swoją komisją egzamin sprawności bojowej i cnót żołnierskich, jakich wymaga zawsze czujna gotowość obrony granic Rzeczypospolitej. To pogotowie jest tym ważniejsze na zachodniej granicy polskiej, eksponowanej silnie już choćby z konfiguracji geograficznej Państwa. Wojsko i naród to pojęcia zbieżne, pokrywające się wzajem i stąd owa wyjątkowa uroczystość chwili powitania sił zbrojnych Polski. W tych warunkach sama przez się narzuca się myśl usymbolizowania spójni Narodu z Armią w formie nadania Pierwszemu Żołnierzowi Polski obywatelstwa honorowego na znak niezgłębionego ukochania przez społeczeństwo bydgoskie Armii Polskiej”.
Jedność społeczeństwa z wojskiem
Marszałek przybył do Bydgoszczy 14 września kilka minut po godzinie 21.00. Na dworcu przywitali go prezydent Leon Barciszewski wraz z całą świtą, zjawiło się także wielu mieszkańców miasta.
Wręczenie tytułu Honorowego Obywatela Miasta Bydgoszczy, a także specjalnego dyplomu dla przedstawicieli armii polskiej, odbyło się podczas rautu w dawnej strzelnicy przy ul. Toruńskiej. Kolację uświetnił koncert fortepianowy oraz deklamacje patriotyczne.
Co zaserwowano z okazji wizyty marszałka? Dysponujemy zamówieniem na napoje, które miały być dostarczone na uroczystość, i ich ówczesnymi cenami: 500 herbat x 50 gr. – 250 zł, 200 butelek wody sodowej x 40 gr. – 80 zł, 100 butelek lemoniady x 50 gr. – 50 zł, 400 butelek piwa x 60 gr. – 240 zł, 15 kg. Herbatników x 8 zł – 120 złotych. Łącznie na powyższe zamówienie wydano 740 złotych.
fot. ze zbiorów autora
Po otrzymaniu dyplomu Marszałek powiedział: „Na pewno miłym dla mnie jest fakt wejścia na listę obywateli takiego grodu jak Bydgoszcz, który to gród wykazał obok umiejętności znalezienia dróg wyjścia w ciężkich warunkach organizującej się państwowości, który umiał w sposób praktyczny tworzyć kompletne formy swego życia” Dodał jeszcze: „fakt zaszczycenia tak wysoką godnością jest jeszcze jednym dowodem jedności społeczeństwa z wojskiem”.
Korowód na Brdzie
Najważniejszym punktem programu była wielka defilada na placu Wolności, z udziałem wszystkich jednostek powracających z manewrów. Po jej zakończeniu goście przenieśli się na Rybi Rynek, gdzie około godziny 19.00 rozpoczął się zorganizowany przez Polski Biały Krzyż pokaz pod nazwą „Korowód Regionalny na Brdzie”. Sygnałem do rozpoczęcia był strzał armatni oraz załączenie syren alarmowych. Następnie przy dźwięku dzwonów z kościoła farnego odegrano hymn narodowy, . Jednocześnie zapłonęło wielkie ognisko na Wzgórzu Wolności. Kolejną atrakcją była recytacja wiersza Alfreda Kowalkowskiego „Bydgoszcz w hołdzie armii” w wykonaniu Ryszarda Kierczyńskiego – artysty z Teatru Miejskiego.
Przy śpiewie chórów „Echo”i „Hasło” przed trybunami na Rybim Rynku przepłynęli flisacy. Następnie przy wiązance „Oszmiańskiego” zaprezentowało się 7 grup tematycznych z powiatu bydgoskiego oraz przedstawiciele Rzemiosła i Przemysłu w Bydgoszczy. Swoje wyroby prezentowali przy dźwiękach pieśni „Czas do pracy” w wykonaniu chóru „Echo”, a także pieśni ludowych w wykonaniu chórów „Harmonia” i „Cecylia”.
W następnej kolejności przy pieśniach żołnierskich intonowanych przez chóry „przepływali: Towarzystwo Hodowli Gołębi Pocztowych, Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół”, Wielkopolska Szkoła Szybowców w Fordonie, Związek Harcerstwa Polskiego, Organizacja Młodzieży Pracującej, Miejska Straż Pożarna oraz Pomorski Automobilklub. W kolejnej grupie znalazły się barki Chrześcijańskiego Zjednoczenia Barek „Jedność”.
Przewidziano także występy sceniczne zespołu Teatru Harcerskiego, który przygotowali pokaz ludowych kujawskich tańców dziewcząt. Następnie wznowiono defiladę na Brdzie: prezentowali się kajakarze z klubów „Wodnik”, „Kopernik”, Policyjnego Klubu Wioślarskiego, a także kajakarze niezrzeszeni. Po kajakach przyszedł czas na żaglówki, na których swojego kunsztu dowodzili 16. drużyna harcerska, Yacht Klub, a także Klub Sportowy Pracowników Miejskich. Korowód kończyły łodzie z różnych klubów, którym przygrywały orkiestry. Zamknięcie „Korowodu Regionalnego na Brdzie” obwieszczono strzałem armatnim, a także pokazem ogni bengalskich.
Po zakończeniu uroczystości przez długi czas do bydgoskiego ratusza wpływały listy z podziękowaniami za udzielaną pomoc, gratulacjami z okazji organizacji wspaniałego widowiska oraz - skargi odnoszące się do braku zaproszeń dla niektórych stowarzyszeń i instytucji. Również dowódca Okręgu Korpusu nr VIII Wiktor Thommée 27 września 1937 roku przysłał list do prezydenta Leona Barciszewskiego z gratulacjami oraz podsumowaniem wydarzeń minionych dni.