Komentarze 2 mar 2020 | Krzysztof Drozdowski
Poseł Olszewski uprzejmie donosi [OPINIA]

fot. Anna Kopeć

Szef bydgoskiej Platformy uprzejmie „sygnalizuje” „nacjonalistycznemu” PiS-owi, by ten wykluczył radnego Mickusia ze swego grona. Powodem jest udział w marszu pamięci Żołnierzy Wyklętych, podczas którego na transparencie pojawiła się postać Janusza Walusia – pisze Krzysztof Drozdowski.

1 marca już dziesiąty raz obchodziliśmy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Każdego roku środowiska lewicowe próbują doprowadzić do zniesienia tego święta. Nie domagają się poważnej debaty historycznej, gdyż trudno byłoby przeciwstawić się historiom o odwadze i poświęceniu oraz oddaniu życia w walce z sowieckim okupantem i jego polskimi pachołkami. A wszystko to działo się w beznadziejnej sytuacji zapomnienia przez niedawnych zachodnich sojuszników... Polscy żołnierze, którzy kontynuowali wojnę w lasach i puszczach, wiedząc, że prędzej czy później dosięgnie ich karząca ręka niesprawiedliwości, nie poddali się. Walka o Ojczyznę była w tym czasie dla nich jedynym wyznacznikiem działania. I ten fakt cały czas próbuje się dezawuować. Dlatego też celem ataku środowisk szeroko rozumianej lewicy, do której po jej licznych koalicjach zaliczyć należy także Platformę Obywatelską, obrano działaczy, patriotów, historyków, którzy propagują wiedzę i kultywują pamięć o tych polskich bohaterach podziemia antykomunistycznego.

Dziś mamy nową odsłonę tego konfliktu. Otóż poseł na Sejm RP Paweł Olszewski po niedzielnym marszu (realcję zobacz tutaj) zorganizowanym przez środowisko Bydgoskich Patriotów, kibiców Zawiszy Bydgoszcz i Młodzieży Wszechpolskiej, rozpoczął krucjatę przeciwko jednemu z bydgoskich radnych PiS-u, Jerzemu Mickusiowi. Powód? Uczestnictwo w marszu ku czci Żołnierzy Wyklętych na tle transparentów z napisami „Śmierć wrogom Ojczyzny” i „Janusz Waluś. Ostatni żołnierz wyklęty”.

„Szczególnie ten drugi transparent jest skandaliczny i karygodny. Zrównuje on Janusza Walusia z Żołnierzami Wyklętymi i czci pamięć mordercy (...)” – czytamy w liście, jaki poseł Olszewski wystosował do Jarosława Kaczyńskiego, prezesa PiS-u. 

Faktem jest, że nie da się obronić postaci Janusza Walusia w ramach budowanego etosu Żołnierzy Wyklętych. Nie miał on nic wspólnego z polskim podziemiem niepodległościowym, a popełniony mord z premedytacją, za który do dziś odsiaduje wyrok dożywocia, dyskwalifikuje go z grona osób, które powinny być w jakikolwiek sposób honorowane i przypominane. Jednakże czy z powodu jednego transparentu należy przekreślić marsz jako sposób oddania czci Żołnierzom Niezłomnym czy dyskredytować idące w nim osoby? Tak daleko bym się nie posuwał. A że w każdej rodzinie znajdzie się czarna owca, to wiadomo nie od dziś.

Hasło z transparentu posłużyło jednak posłowi Olszewskiemu do przeprowadzenia własnego „wywodu” na temat polityki partii rządzącej. „Chcę wierzyć, że w swoich nacjonalistycznych zapędach Prawo i Sprawiedliwość nie utożsamia się z neonazistowskim mordercą i nie pochwala zabójstwa politycznego. Byłoby to szczególnie niebezpieczne w kontekście zeszłorocznych wydarzeń w Gdańsku, a także spirali nienawiści nakręcanej każdego dnia przez media narodowe”. Co tu mamy? Próbę połączenia niedawnego zabójstwa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza z retoryką prowadzoną przez telewizję publiczną. Przy okazji poseł Olszewski chwali PiS za jego nacjonalizm, który jest wyrazem patriotycznej postawy uwielbienia własnego narodu. Doprawdy, pokrętnymi ścieżkami chadzają myśli posła Platformy.

No i to nawiązanie do budowania spirali nienawiści jest już wyrazem najwyższej ignorancji lub co najmniej zakłamywania rzeczywistości. Poseł Olszewski raczył zapomnieć o tym, do czego doszło po przegranej w wyborach parlamentarnych jego ugrupowania. Nagle wtedy pojawiły się lokalne Komitety Obrony Demokracji z Mateuszem Kijowskim na czele. Pojawiła się również nowa bohaterka zwana potocznie „Rudą”, której „wyczyny” mogliśmy podziwiać, gdy wraz ze szwadronami KOD-u na kolejnych spotkaniach PiS-u w całej Polsce, w wulgarny i niewybredny sposób ubliżała wszystkim przeciwnikom totalnej opozycji. Przykłady można by mnożyć. Jednakże poseł Olszewski woli widzieć drzazgę w oku obozu rządzącego, nie dostrzegając belki w oku swojego ugrupowania.

W związku z tym apeluje o natychmiastowe wykluczenie z grona członków PiS-u radnego Jerzego Mickusia i potępienie jego działalności. Ciekawa ta krucjata przeciwko jednemu radnemu. Ciekawa tym bardziej, że do tej pory na marszach upamiętniających Żołnierzy Wyklętych pojawiali się również inni radni PiS-u. Czy na nich też szef bydgoskiej PO będzie pisał donosy? O przepraszam, zgodnie z retoryką jednego z byłych polskich prezydentów, będzie jedynie sygnalizował pewne możliwości? A może poseł zacznie od czyszczenia własnego partyjnego podwórka? No chyba, że jego asystenci nie nadążąją z pisaniem listów, gdyż lista osób godnych usunięcia byłaby dość długa i zawierająca wiele zacnych nazwisk czołowych działaczy rządowej opozycji.

Komuna w Polsce nadal żyje i ma się dobrze. Zmieniła jedynie swoje oblicze i nazwę. Jednakże nikt nie odżegna się od mentalnej spuścizny dawnych towarzyszy.


List posła Pawła Olszewskiego publikujemy poniżej.

Krzysztof Drozdowski

Krzysztof Drozdowski Autor

Publicysta, autor wielu książek historycznych.