Imadło kiepskiej jakości [JAKUBOWSKI DLA TEATROLOGII]
fot. Facebook
„Jestem po prostu niebywale już zmęczony tą naszą polską karuzelą z sezonowymi madonnami. Warstwami pudru, pod którymi gnije. A przede wszystkim tym, że we własnym kraju jestem traktowany jak Żyd w III Rzeszy, podczas gdy „rasa panów” rozsiada się w kolejnych „odzyskanych” instytucjach, a system domyka się, coraz ciaśniej, jak imadło” - pisze Jarosław Jakubowski w felietonie dla Teatrologia.info.
Inne z kategorii
Szafarska scena młodych - zagra Zuzanna Sejbuk. Można posłuchać i poznać młodą artystkę
W towarzystwie muzycznym jest koncertowo [ZAPROSZENIE]
„To imadło nie jest najwyższej jakości, prawdę mówiąc od samego początku było widać, że jest tak samo na pokaz i na użytek antysmoczego ludu, jak wszystkie inne narzędzia nowej starej władzuchny. Mają odwrócić uwagę Polaków od zwijania ich kraju, a przy okazji zapewnić rewanżystowskie igrzyska. To, że uczestniczą w nich twórcy, i to nie całkiem marni, dziwić nie może, wszak mamy długą tradycję udziału twórców w akcjach potępienia wrogów narodu, jak choćby rezolucja 53 pisarzy potępiająca oskarżonych w tzw. procesie krakowskim. To było niecały miesiąc przed śmiercią Stalina, już po zakończeniu procesu, w którym zapadły trzy wyroki śmierci” - czytamy w najnowszym felietonie bydgoskiego pisarza.
Cały tekst dostępny tutaj: https://teatrologia.pl/felietony/jaroslaw-jakubowski-influencer-z-nibylandii