Młoda kultura w regionie zagrożona

Program "Struktury Kultury" realizowany w woj. kujawsko-pomorskim
Minister Kultury o połowę obciął budżet programu „Bardzo Młoda Kultura” na 2017 r. Zagrożone są przedsięwzięcia kulturalne, planowane na wsiach i w małych miejscowościach całego regionu.
Inne z kategorii
Mistrz Sulikowski spotka się z bydgoszczanami. Wstęp wolny!
Zauroczeni Pięknem: „Nie ma już niewolnika, ani człowieka wolnego” [ZAPROSZENIE]

Trzyletni program realizowany jest w całej Polsce, w naszym regionie pod nazwą „Struktury Kultury”. Wystartował rok temu, a jego celem było stworzenie sieci inicjatyw i organizacji pracujących na rzecz rozwoju kultury w lokalnych społecznościach. Program powstał z inicjatywy Obywateli Kultury i zarządzany jest przez Narodowe Centrum Kultury. Jego operatorami jest 16 różnych instytucji w kraju, w naszym regionie - bydgoski Teatr Polski.
W tym roku zrealizowaliśmy już wiele działań związanych z tym programem. Zrobiliśmy objazd po miasteczkach regionu, gdzie ludzie bardzo na nas czekali. Zleciliśmy badania czy ogłosiliśmy konkurs, na który wpłynęły 103 projekty z praktycznie wszystkich powiatów – opowiada Katarzyna Jankowska, koordynatorka projektu w bydgoskim Teatrze Polskim.
Na konkurs zgłosiły się osoby i instytucje m.in. z Białych Błot, Brzozy, Inowrocławia, Koronowa, Nakła, Osielska, Żnina, Solca Kujawskiego czy Strzelna. - Akurat mieliśmy ogłosić 60 projektów, które przechodzą dalej. Warsztaty mają rozpocząć się w marcu – dodaje Jankowska.
W ubiegłym roku w programie w naszym regionie wzięło udział 590 osób. Głównie dzieci i młodzież, często pochodzące ze środowisk zagrożonych biedą, wykluczeniem społecznym i pozbawione szans na jakikolwiek kontakt z kulturą.
- Projekt trafia tam, gdzie nie docierają profesjonalni edukatorzy i gdzie działają wspaniali ludzie z pasją - mówi Bartek Frąckowiak, zastępca dyrektora Teatru Polskiego. - Zgłaszający wnioskowali o dotacje na własne pomysły. Sami decydują, co chcą robić– zaznacza Frąckowiak.
9 lutego bydgoski teatr nagle dowiedział się, że Minister Kultury obciął dotację na cały kraj o połowę – z planowanych 4 mln zł do 2 mln zł. Interwencje niewiele dały, więc operatorzy programu napisali wspólny list do szefa Narodowego Centrum Kultury i Ministra Kultury z apelem o zmianę decyzji.
- Nie przyjmujemy jej do wiadomości, bo z taką dotacją nie jesteśmy w stanie zrealizować zobowiązań finansowych, a co dopiero o rezultatach jakościowych. Nie zmienia się reguł w trakcie gry – mówi Frąckowiak.
Namawia, by ludzie zaangażowani w program podpisywali się pod petycją zamieszczoną na stronie „Akcja Demokracja”, która zostanie wysłana do Ministra Kultury.
- Głęboko wierzymy w ten projekt. Wystosowaliśmy już także pisma do prezydentów miast w regionie, starostów i burmistrzów z prośbą o wsparcie. Myślimy też o zbiórce internetowej – mówią w teatrze. - Ciągle też zakładamy, że Minister Kultury zreflektuje się i cofnie tę decyzję.