Ziemia Bydgoska: Omańczycy nie spodziewali się takiego widowiska
fot. Adam Borkowski
Zespół Pieśni i Tańca „Ziemia Bydgoska” w lutym zaprezentował folklor regionu w dwóch krajach arabskich: podczas Expo 2020 w Dubaju oraz na Oman World Folk Music Festival w Muskacie.
Inne z kategorii
Bukowiecki i Kaczmarek są już po ślubie!
Oba projekty udało się zrealizować w ramach jednego wyjazdu. Pierwsze było zaproszenie na festiwal do stolicy Omanu, Muskatu. – Zespół otrzymał dofinansowanie od Samorządu Województwa Kujawsko-Pomorskiego na udział w festiwalu, ale przy okazji tej podróży możliwe stało się wystąpienie podczas tygodnia promocji województwa kujawsko-pomorskiego na wystawie Expo 2020 w Dubaju – tłumaczy kierownik kapeli Ziemi Bydgoskiej, wiceprezes Zespołu Anna Antonina Nogaj. W ten sposób 5 lutego przed pawilonem polskim zabrzmiały kujawskie pieśni, a turyści dali się porwać do tańca. – Zapraszaliśmy do wspólnej ludowej zabawy, do poznawania kroków polskich tańców narodowych, do zapoznania się z polską tradycją. Nasz folklor jest bardzo atrakcyjny dla obcokrajowców, ponieważ jest zróżnicowany w charakterze, jest dużo zabaw i tańców w parach – relacjonuje.
Przed Kujawami i Pomorzem w pawilonie polskim prezentowały się województwa podlaskie, łódzkie, dolnośląskie, lubuskie i śląskie oraz Łódź. – Urząd Marszałkowski przekazał nam informację, że w czasie tygodnia kujawsko-pomorskiego zainteresowanie pawilonem było zdecydowanie największe. Nie wiem, na ile to kwestia występów Ziemi Bydgoskiej, bo w tym czasie miały miejsce też inne atrakcje, ale na pewno aktywność zespołu przykuwała uwagę turystów, bo muzyka zawsze przyciąga – mówi kierownik kapeli. – Można powiedzieć, że wpisaliśmy się w oczekiwania organizatorów wystawy, ponieważ większość pawilonów starała się zaoferować atrakcje artystyczne, właśnie po to, żeby zwrócić uwagę uczestników na reprezentowany kraj.
Przed pawilonem odbył się także koncert Tomasz Organka, a Muzeum Żywego Piernika oferowało wspólne przygotowywanie i zdobienie wypieków. Jak tłumaczy Anna Nogaj, wystawcy stawiali przede wszystkim na nowoczesny przekaz. – Rzucało się w oczy silne wykorzystanie technologii w pokazywaniu swoich tradycyjnych walorów – i w ten sposób każdy kraj starał się podkreślić swoją odrębność – opisuje.
Skrajnie różny folklor
Choć Dubaj to miasto arabskie, publiczność podczas Expo była międzynarodowa. Zupełnie inaczej wyglądało to w Muskacie – stolicy Omanu, dokąd Zespół wybrał się na zaproszenie organizatorów Oman World Folk Music Festival realizowanym przez Royal Opera House of Musical Arts.
– To były dwa zupełnie różne odbiory: na Expo środowisko było bardzo różnorodne, natomiast w Omanie było niewielu turystów. Omańczycy bardzo kultywują islam i kulturę arabską – wyjaśnia wiceprezes Ziemi Bydgoskiej. – Tutejsza Opera nie ma własnego pełnego zespołu wykonawczego, ale ma zwyczaj zapraszania innych instytucji i gości zagranicznych, którzy prezentują swoje programy artystyczne – tłumaczy.
Koncerty w ramach Oman World Folk Music Festival, współorganizowanego przez FIDAF (Federation of International Dance Festivals), rozpoczynał zespół omański – gospodarze. Poza Ziemią Bydgoską zaproszono także zespoły z Kostaryki i z Baszkirii będącej częścią Republiki Federalnej Rosji.
– Zaprezentowaliśmy oberka i pieśń „Chmiel” z regionu kujawskiego, a potem suitę łemkowską, która jest bardzo zróżnicowana w charakterze, ale też stosunkowo dynamiczna. Oczekiwano od nas prezentacji przykuwającej uwagę, która będzie atrakcyjna i zrozumiała dla odbiorców – opisuje Anna Nogaj.
Jakie wrażenie polski występ wywarł na Omańczykach? – Nasze tańce na tle wielu różnych kultur wyróżniają się tym, że kobiety i mężczyźni tańczą w parach. W kulturze arabskiej kobiety nie tańczą w ogóle, a mężczyźni na tle muzyki prezentują raczej wojownicze rytuały – tłumaczy. – Nie da się ukryć, że ich folklor jest zupełnie inny. To głównie pieśni, a taniec ma charakter bojowy – to pokaz broni z akrobacjami tej broni, tzn. widowiskowe podrzucanie w górę. Nasze kultury, a co za tym idzie także folklor, są więc skrajnie różne – dodaje.
W Omanie, zarówno na scenie, jak i poza nią, obowiązywały reguły dotyczące stroju. – Zwracano nam uwagę, żeby tancerki bardzo dbały o to, by żaden skrawek ciała nie był widoczny na scenie. W związku z tym niezbędne było nawet zmodyfikowanie naszych strojów ludowych. Tancerki musiały przedłużyć halki, żeby podczas obrotów, kiedy spódnica „idzie w górę”, nie pokazywać nóg, lub musiały zakładać bardzo grube rajstopy – mówi wiceprezes zespołu. – Same figury, układy, są bardzo atrakcyjne, przykuwają uwagę energicznością; to się bardzo podobało. Omańczycy raczej nie mieli wyobrażenia, jakiego widowiska mogą się spodziewać w naszym wykonaniu. Podczas występu słyszeliśmy wiele braw, a po koncercie Omańczycy do nas podchodzili z gratulacjami, mówili: nie spodziewaliśmy się, że to będzie tak atrakcyjne – opowiada.
Egzotycznie, z dyscypliną
Grafik zespołu był bardzo napięty. – Pandemia spowodowała, że nie pojechaliśmy w pełnym składzie, w jakim planowaliśmy i musieliśmy na ostatnią chwilę modyfikować skład wykonawczy. Mieliśmy więc na miejscu próby samodzielne, aby dopracować program, a także próby z innymi zespołami, po to, żeby całe widowisko – koncerty powtarzane przez dwa dni – było dopięte na ostatni guzik. Tego organizatorzy od nas oczekiwali – miało być atrakcyjnie, widowiskowo i perfekcyjnie – mówi.
Mimo to udało się wygospodarować czas na kilka wycieczek pod opieką wyznaczonych przewodników. W samym Muskacie Zespół był m.in. pod Wielkim Meczetem Sułtana Kabusa, pod pałacem Sułtana Al-Alam, w Muzeum Narodowym oraz na tradycyjnym bazarze – Mutrah Souq. Atrakcję stanowiła też przejażdżka wielbłądami i off-road po pustyni. – Byliśmy w domu Beduinów, gdzie w podziękowaniu za gościnę wykonaliśmy dla rodziny kilka tańców kujawskich – opowiada Anna Nogaj.
Oman, jak mówi, postrzegany jest jako bardzo tradycyjny kraj islamski. Przejawia się to zarówno w kultywowaniu religii, jak i zwyczajów – tradycyjnych strojów, a nawet tradycyjnej architektury. W Omanie nie ma wieżowców, najwyższy budynek w stolicy liczy 14 pięter. – Omańczycy bardzo mocno podkreślają szacunek i wdzięczność wobec sułtana. Mają świadomość tego, że ich państwo rozkwitło w ostatnich 50 latach przede wszystkim dzięki inwestycjom, które poczynił – tłumaczy kierownik kapeli.
Tak jak i w innych krajach arabskich, w Omanie nie ma powszechnego dostępu do alkoholu. – Jest też poczucie dużej kultury na drogach. Przestrzeganie prawa (szariatu) jest na bardzo wysokim poziomie. Czuliśmy się także bardzo bezpiecznie, jeżeli chodzi o samą pandemię, ponieważ wyszczepialność jest tam na poziomie 80/90 procent (trzy dawki/dwie dawki) – mówi. Swoisty porządek wynika z autonomicznego, a nawet autokratycznego charakteru tutejszej władzy: decyzją sułtana osoby niezaszczepione nie mają wstępu do instytucji kultury, supermarketów itd. Mieszkańcy, chcąc normalnie funkcjonować, podporządkowali się.
– Omańczycy bardzo dbają o to, żeby utrzymać tradycję, ale przedstawiają się jako naród przyjazny, otwarty, tolerancyjny i na każdym kroku podkreślają, że „dobro ich gości to ich dobro” – opowiada Anna Nogaj. – W swobodnych rozmowach bardzo często podkreślali walory islamu, chcąc nam pokazać, że jest dobrą religią, tolerancyjną, a oni są otwarci i przyjaźnie nastawieni na różne kultury.
Koncert z Polonią na widowni
Czy wyjazd zaowocował jakimiś nowymi zaproszeniami dla Ziemi Bydgoskiej? – Polski przedstawiciel organizacji FIDAF, Maria Szupiluk, która była z nami na festiwalu, już myśli o promocji naszego zespołu w kolejnych przedsięwzięciach. Wymiana z Omanem, Kostaryką, Baszkirią też miała miejsce, zobaczymy, na ile to zaowocuje kolejnymi zaproszeniami – tłumaczy kierownik kapeli. – Ponadto każdy taki wyjazd daje możliwość nawiązania kontaktów, chociażby poprzez Polonię. Bardzo cenimy sobie to, że Polonia, która mieszka w Omanie, z własnej inicjatywy przyszła na nasz koncert, że chciała w tym wydarzeniu uczestniczyć; z drugiej strony to do Omanu rzadko przyjeżdżają artyści z Polski, a występ zespołu folklorystycznego był dla nich niezwykle wzruszający. Dla naszego Zespołu kontakt z Polonią też jest bardzo cenny – dodaje.
Zespół Pieśni i Tańca „Ziemia Bydgoska” prezentuje folklor Kujaw, Pałuk, Kaszub, a także tańce i pieśni wielu innych regionów folklorystycznych Polski. Zespół tworzy łącznie grupa ok. 160 osób: dzieci, młodzież i dorośli. Był wielokrotnie nagradzany, zdobył m.in. Grand Prix na Festiwalu Golden Waterfall w Batumi w Gruzji. Koncertował m.in. w Danii, Stanach Zjednoczonych, Brazylii, Peru, Turcji, Gruzji, Sycylii, Czarnogórze, Indiach. Prezesem i kierownikiem artystycznym Zespołu jest Elżbieta Kornaszewska.
Zdjęcia: Adam Borkowski