Niedziela - Tygodnik Bydgoski 22 kwi 2018 | Redaktor
Dobry pasterz i najemnik

Niektóre ewangelie zostały po reformie zachowane w każdym z trzech cykli i powtarzane są co roku. Do nich należy ewangelia o Dobrym Pasterzu.

Zreformowana liturgia przewidziała cykl czytań biblijnych rozpisany na trzy lata. Przed reformą każdy dzień roku liturgicznego miał przypisaną ewangelię odczytywaną w czasie Mszy świętej i jedną lub więcej lekcji z innych ksiąg biblijnych. W zreformowanej Mszy czytania powtarzają się co trzeci rok.  Jednak niektóre ewangelie zostały po reformie zachowane w każdym z tych trzech cykli i powtarzane są co roku. Do nich należy ewangelia o Dobrym Pasterzu, czytana przed reformą w drugą niedzielę po Wielkanocy, a po reformie przesunięta na tydzień później (czyli własnie na dzisiejszą niedzielę).
 
Od tej ewangelii również i niedziela wzięła swoją nazwę i nazywana jest niedzielą Dobrego Pasterza. Słyszymy więc dziś w kościołach słowa Jezusa który świadczy o sobie, że jest Dobrym Pasterzem i od razu wyjaśnia co to oznacza: dobry pasterz duszę swoją daje za owce. Podaję tu słowo "duszę" za tłumaczeniem ks. Dąbrowskiego. Biblia Tysiąclecia - być może nawet trafniej - mówi po prostu o oddaniu życia. 
 
Zgodnie z najlepszą tradycją katolicką wyjaśnienia słów Ewangelii warto szukać w pismach ojców Kościoła. Święty Grzegorz Wielki tak objaśnia słowa o oddaniu życia: "sam uczynił, to co nakazał, ukazał co rozkazał, za owce swoje dusze swoją dał, aby w naszym sakramencie Ciało swe i Krew przemienić i owce które odkupił pokarmem swego ciała nasycić".
 
Jeśli zajrzymy do św. Augustyna, przeczytamy u niego, że nasz Pan nie dodawałby słowa "dobry", gdyby nie było również i złych pasterzy. "Są oni - pisze Święty Augustyn - złodziejami i zbójcami lub w większości najemnikami". Wynika to nie tylko z wyjaśnienia świętego Augustyna, ale i z samego tekstu ewangelii, gdzie Dobry Pasterz przeciwstawiony jest najemnikom, którzy uciekają, bo nie zależy im na owcach. 
 
Wyjaśnienie słów o ucieczce znajdziemy u św. Grzegorza Wielkiego: "Ucieka, nie tylko zmieniając miejsce, lecz nie udzielając wsparcia.  Lecz przeciw temu najemnik nie zapala się żadnym zapałem ponieważ szuka korzyści tylko w rzeczach zewnętrznych, z lekceważeniem przyjmuje wewnętrzne szkody doznawane przez trzodę".
 
To, co porusza tu Grzegorz Wielki o zapłacie, rozwija jeszcze św. Augustyn wskazując, że różnej spodziewają się zapłaty pasterz i najemnik: "Zwie się najemnikiem ten, kto przyjmuje zapłatę od dzierżawcy, synowie natomiast cierpliwie oczekują od Ojca wiecznego dziedzictwa. Najemnik zaś czeka na obecną zapłatę". 
 
Dalej jednak czytamy u św. Augustyna zaskakujące, a głębokie rozwinięcie tej myśli: "a jednak przez języki jednych i drugich głoszona jest boska chwała Chrystusa. Stąd też rani ten, kto źle czyni, nie zaś dobrze mówi. Chwytaj przeto owoc, strzeż się ciernia. Owoc bowiem, chociaż z korzenia winorośli pochodzi, to wisi na krzaku".
 
Co więc wynika z tej nauki o Dobrym Pasterzu dla nas, świeckich wiernych? Czy mamy iść za dobrymi pasterzami a strzec się najemników? Jak odróżnić jednych od drugich?  Wydaje się, że wniosek z tych rozważań jest jednak inny. Iść należy nawet za tymi spośród nich, którzy są najemnikami, dopóki nie uciekają. Bo - jak dalej pisze św. Augustyn - owce idą nie za głosem najemników, ale za głosem Pasterza przez najemników.
 
Dlatego potrzebna dziś jest nasza modlitwa za pasterzy, by nie poprzestawali na byciu najemnikami, a stawali się pasterzami według Najwyższego Pasterza. Bo tylko On jest prawdziwym Pasterzem. Warto więc dziś przypomnieć dawną modlitwę Kościoła: Oremus pro pontifice nostro Francisco. Dominus conservet eum, et vivificet eum, et beatum faciat eum in terra, et non tradat eum in animam inimicorum eius. Modlimy się za papieża Franciszka. Niech Pan zachowa go i ożywia i uczyni go błogosławionym na ziemi, i niech nie podda go  woli jego wrogów.

Maksymilian Powęski

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor