Niedziela - Tygodnik Bydgoski 28 sty 2018 | Redaktor
Zapusty i Tomasz z Akwinu

Tomasz z Akwinu, Carlo Crivelli

Chciałbym zwrócić uwagę na dwie szczególne cechy dzisiejszej niedzieli. Po pierwsze jest to niedziela tradycyjnie zwana „starozapustną” lub oficjalnie w dawnej liturgii - niedzielą Siedemdziesiątnicy.

Wraz z dwiema innymi niedzielami które pozostały jeszcze do środy popielcowej, a które nazywały się „mięsopustną” (Sześćdziesiątnica) i „zapustną” (Pięćdziesiątnica),  tworzyły one okres przygotowawczy przed rozpoczęciem Wielkiego Postu, zwany przedpościem. Stanowił on rodzaj pewnego przedsionka do okresu pokuty i ukształtował się za czasów Świętego Grzegorza Wielkiego czyli w VI wieku.
 
Niedziela ta ponadto o tyle jest ciekawa w roku liturgicznym, że rozpoczynała nowy jego okres. Datę przypadania niedzieli Siedemdziesiątnicy, określa się bowiem, licząc czas od Wielkanocy wstecz, a zatem w tę właśnie niedzielę czasem liturgicznym przestaje „rządzić” Boże Narodzenie, a zaczyna nim „rządzić” Wielkanoc. 
 
W ludowej tradycji podział ten jest nieco inny. Mianowicie wiąże się on bardziej ze świętem 2 lutego, (w najbliższy piątek), które tradycyjnie nazywało się świętem Oczyszczenia Najświętszej Marii Panny, a po reformie Świętem Ofiarowania Pańskiego. Kończy się tego dnia czas kolęd i choinek oraz żłobków w kościołach. Trzeba jednak powiedzieć że święto 2 lutego wnosi pewien podział również w oficjalnej liturgii. Istnieją bowiem cztery antyfony Maryjne w brewiarzu, z których pierwszą (Alma Redemptoris Mater - Święta Matko Odkupiciela) odmawia się lub śpiewa od adwentu do drugiego lutego, drugą (Ave Regina Caelorum - Witaj Królowo Niebios), od Oczyszczenia NMP do Wielkiego Czwartku, trzecią - bardzo znaną (Regina Caeli Laetare - Królowo Nieba wesel się) od Wielkiej Soboty do Zesłania Ducha Świętego i czwartą (Salve Regina - Witaj Królowo, Matko miłosierdzia) w okresie po Zesłaniu Ducha Świętego.
 
W sferze duchowej natomiast, Kościół kończy okres poświęcony rozważaniu tajemnicy Wcielenia i rozpoczyna obchody związane z kolejną wielką tajemnicą mianowicie z Odkupieniem. 
 
Druga natomiast szczególna cecha dzisiejszego dnia, to wspomnienie świętego Tomasza z Akwinu. Wielką teologię tego doktora anielskiego omawiałem w ostatnich numerach papierowego Tygodnika Bydgoskiego. Zasług tego nieprzeciętnego myśliciela dla rozwoju myśli katolickiej nie sposób przecenić. Chesterton tak o nim pisał: „A była to głowa bardzo charakterystyczna i łatwa do rozpoznania – jeśli sądzić z tradycyjnych portretów i opisów postaci Świętego. Była to głowa o ciężkim podbródku i mocnych szczękach, z rzymskim przy tym nosem i dość łysym czołem, co wszystko razem sprawiało wrażenie pewnych wklęsłości – jakby jaskiń myśli. Napoleon nosił taką głowę nad niskim korpusem. Można taką głowę widzieć na popiersiach kilku rzymskich cesarzy, a niekiedy nad przybrukanym gorsem włoskiego kelnera”.
 
A Benedykt XVI: „W tej refleksji, w spotkaniu z prawdziwymi pytaniami swojej epoki, które często są również i naszymi pytaniami, św. Tomasz, stosując również metodę i myśli starożytnych filozofów, a w szczególności Arystotelesa, dochodzi do sformułowań precyzyjnych, przejrzystych i dotyczących prawd wiary, gdzie prawda jest darem wiary, jaśnieje i staje się dostępna dla nas oraz dla naszej refleksji. Taki jednak wysiłek umysłu ludzkiego - przypomina Akwinata samym swoim życiem – jest zawsze oświecony modlitwą, światłością, która pochodzi z Wysoka. Tylko ten, kto obcuje z Bogiem i z tajemnicami może zrozumieć, co one wyrażają”
 
Do Świętego Tomasza odwołuje się również papież Franciszek w adhortacji Amoris laetitia, choć jest to odwołanie dość kontrowersyjne. Niezwykle ciekawy, filozoficzny artykuł napisał na ten temat Piotr Kaznowski na portalu Christianitas. Artykuł ten szerzej omówię w najbliższym wydaniu papierowym tygodnika. Tym, którzy by chcieli zapoznać się z oryginalnym traktatem Kaznowskiego podaję link: http://christianitas.org/news/sw-tomasz-i-amoris-laetitia/.

Maksymilian Powęski

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor