Jan Tomaszewski: Jesteśmy za silni na słabych i za słabi na silnych
fot. pzpn.pl
Legendarny bramkarz piłkarskiej Reprezentacji polski Jan Tomaszewski po każdym meczu nie szczędzi komentarzy pod adresem naszej reprezentacji seniorskiej. Nie inaczej jest po blamażu w meczu Ligi Narodów z Włochami.
Inne z kategorii
Runda wiosenna zaczyna się w listopadzie. Zawisza zaprasza na Sielską
Tłuchowia i Unia z Solca na czele IV ligi po rundzie jesiennej
W tragicznym stylu reprezentacja Polski w piłce nożnej przegrała z Włochami w Lidze Narodów. Marzenia o pierwszym miejscu w grupowej tabeli odeszły w zapomnienie. Porażkę Polaków w swoim stylu skomentował Jan Tomaszewski, były bramkarz reprezentacji.
Jest jakaś niemoc w naszej kadrze, bo uważam, że to najlepsze pokolenie w historii polskiej piłki. Nie są natomiast dobrze nastawieni na grę z renomowanym przeciwnikiem i wygląda to tak, że jesteśmy za silni na słabych i za słabi na silnych. Coś tutaj nie gra i wydaje mi się, że mecz z Holandią powinien być decydujący. Jeśli nie będziemy dominować, walczyć, to nie mamy po co jechać na mistrzostwa Europy. Dlatego uważam, że mecz z Holandią powinien być decydujący dla przyszłości Jurka Brzęczka. Ja go popierałem przy wyborze, natomiast okazuje się, że to są chyba dla niego za wysokie progi
- uważa Tomaszewski.
Po każdej porażce oczy są skierowane w stronę selekcjonera. Jerzego Brzęczka ostatnio broniła poprawa gry i odniesione zwycięstwa. Tym razem jak uważa Tomaszewski Włosi to dla Brzęczka - za wysokie progi.
W tej chwili powinien być u nas taki selekcjoner, który będzie obserwować 17-18 zawodników, których mamy naprawdę wysokiej klasy, podczas każdego treningu. Dostrzec tych, którzy są lepsi, a którzy mają obniżkę formy. Proszę zobaczyć, kogo dzisiaj mieliśmy na rezerwie. Jest z kogo wybierać. Zmiana Milika była niezrozumiała, bo on w tych Włoszech praktycznie nie trenuje, nie ma rytmu meczowego. Dlatego powinien wejść Piątek, który gra "ogony", ale jednak pojawia się na boisku
- dodaje.
Źr. wp.pl