POLICJA 997 12 lis 2021 | materiał partnera
Wpadł, bo nie założył maseczki. Grożą mu 2 lata więzienia

fot. ilustracyjna/policja

Kierowca skody po zatankowaniu auta wszedł na teren stacji paliw nie zasłaniając nosa i ust maseczką. Dzielnicowi podejmując czynności wobec sprawcy wykroczenia, wyczuli od niego woń alkoholu. Okazało się, że 25-latek miał w organizmie aż 2 promile.

W środę (10 listopada) dzielnicowi z komisariatu w Mroczy zwrócili uwagę na skodę, której kierowca po zatankowaniu auta wszedł na teren stacji paliw bez obowiązkowej osłony ust i nosa.

Aby dowiedzieć się, dlaczego mężczyzna nie stosuje się do obowiązujących w tej kwestii wytycznych, mundurowi podjęli wobec niego stosowne czynności. Podczas rozmowy z 25-latkiem policjanci wyczuli od niego silną woń alkoholu a jego stężenie sprawdzili alkomatem.

Badanie nie pozostawiło złudzeń i okazało się, że kierowca skody miał w organizmie aż 2 promile. Wyszło też na jaw, że mieszkaniec powiatu bydgoskiego w ogóle nie ma uprawnień do prowadzenia aut.

Za brak maseczki i jazdę bez wymaganych uprawnień 25-latek dostał mandaty. Z popełnionego przestępstwa, prowadzenia auta w stanie nietrzeźwości, będzie tłumaczył się w sądzie, gdzie grozi mu do 2 lat więzienia.

podkom. Justyna Andrzejewska
Oficer prasowy
KPP Nakło nad Notecią