Zabawę z dopalaczami prawie przepłacił życiem. Sprzedawca trafił do aresztu
fot. Policja
Policjanci z bydgoskich Wyżyn zatrzymali 25-latka, który zajmował się produkcją dopalaczy. Jeden z jego „klientów” po wypaleniu substancji trafił nieprzytomny do szpitala.
Inne z kategorii
Zostań policjantem. W komendzie miejskiej będą drzwi otwarte
Bydgoscy policjanci na podium VII Ogólnopolskiego Konkursu „Policjant Służby Kryminalnej Roku 2024”
W piątek (3 sierpnia) przed godziną 18.00 dyżurny z bydgoskich Wyżyn otrzymał informację o młodym mężczyźnie, który najprawdopodobniej znajduje się pod wpływem dopalaczy. Na miejsce udał się patrol. Tam leżącemu na podłodze 24-latkowi pomocy udzielało już pogotowie ratunkowe. Mężczyzna posiadał przy sobie lufkę z zawartością spalonego suszu roślinnego. Nieprzytomny bydgoszczanin został zabrany do szpitala.
Mundurowi wstępnie ustalili okoliczności tego zdarzenia, a następnie namierzyli osobę, od której najprawdopodobniej wziął dopalacz. Kilka ulic dalej policjanci weszli do wytypowanego mieszkania i zastali tam podejrzewanego.
fot. Policja
W jego pokoju funkcjonariusze znaleźli woreczki oraz miskę z dopalaczami. Jak się okazało, 25-latek sam je wytwarzał za pomocą legalnych oraz nielegalnych półproduktów.
Policjanci zabezpieczyli blisko 280 g dopalaczy, z czego ponad 70 g stanowiły substancje znajdujące się w wykazie nowych zakazanych środków psychoaktywnych. Mężczyzna posiadał też porcję marihuany. 25-latek został zatrzymany i dowieziony do policyjnego aresztu.
Następnego dnia (4 sierpnia) śledczy z bydgoskich Wyżyn przedstawili zatrzymanemu zarzut narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Ponadto usłyszał zarzut posiadania marihuany.
Wczoraj (5 sierpnia) podejrzany został doprowadzony do sądu, który po zapoznaniu się z materiałami sprawy, przychylił się do wniosku prokuratora i aresztował 25-latka na najbliższe trzy miesiące.
Źródło: Policja