Rolnicy biją na alarm: bez decyzji rządu zabraknie mleka i ziemniaków?

fot. Pixabay
Niepewność wokół przyszłości państwowych Ośrodków Produkcji Rolniczej budzi coraz większy niepokój wśród gospodarstw towarowych. Rolnicy ostrzegają, że brak decyzji o zasadach dzierżawy może odbić się nie tylko na ich pracy, ale i na codziennych zakupach Polaków.
Inne z kategorii
Tania żywność z importu zaleje Europę? Rolnicy biją na alarm
„Niech nie będzie nijaki”. Znany dramaturg wita nowego prezydenta
Spotkanie z ministrem i odwołane przetargi
Na początku sierpnia miały odbyć się przetargi na dzierżawę państwowych Ośrodków Produkcji Rolniczej (OPR). Zostały jednak odwołane, a nowych terminów i jasnych kryteriów nadal brak. Rolnicy spotkali się więc z nowym ministrem rolnictwa Stefanem Krajewskim, domagając się decyzji. Ich zdaniem jedynym rozsądnym wyjściem jest przedłużenie dotychczasowych umów o rok. Tylko to pozwoli zachować ciągłość produkcji i przygotować się do kolejnych sezonów.
Stawka: pasza, mleko i bezpieczeństwo żywnościowe
Brak decyzji to realne ryzyko dla kilku tysięcy zwierząt i setek pracowników. Gospodarstwa kończą właśnie żniwa i muszą przygotować pola pod oziminy. Jeśli przetargi zostaną przeprowadzone w złym momencie, rolnicy nie zdążą zabezpieczyć paszy dla stad bydła mlecznego. – „Przedłużenie terminu dzierżaw o rok to dziś jedyna droga, by uniknąć strat” – podkreśla Tomasz Zdziebkowski, prezes Grupy Top Farms.
Mniej mleka, droższe zakupy
Stawka jest wysoka. Top Farms produkuje ponad 40 mln litrów mleka rocznie i hoduje 7 tys. krów mlecznych. Wytwarza też 100 tys. ton ziemniaka przemysłowego, co pokrywa 10 proc. krajowego zapotrzebowania. Likwidacja takich gospodarstw oznaczałaby mniejszą podaż na rynku i wzrost cen produktów. – „Zabiegamy o stabilność, by polskie mleko nie zostało zastąpione importem” – zaznacza wiceprezes Grupy, dr inż. Krzysztof Gawęcki.
Kto powinien dzierżawić państwowe grunty?
Rolnicy apelują, by w przetargach kluczowym kryterium było doświadczenie w prowadzeniu gospodarstw. Zdaniem ekspertów, to ono gwarantuje stabilne i wydajne zarządzanie, a także szybsze wprowadzanie innowacji. Podkreślają też znaczenie współpracy gospodarstw z uczelniami wyższymi – bez niej trudniej o praktyczne kształcenie przyszłych rolników.
Przetargi licytacyjne – ryzykowna droga
Według rolników system licytacyjny tylko pogorszy sytuację. Zmusza do przelicytowywania stawek dzierżawy ponad realne możliwości, co utrudnia planowanie inwestycji i zatrudnianie pracowników. – „Rolnictwo to długofalowy proces. Potrzeba 10–20 lat, by osiągnąć pełną efektywność. Bez stabilnych umów nie da się tego zrobić” – dodaje dr Gawęcki.
Na rozstrzygnięcia czekają nie tylko rolnicy, ale i konsumenci. Bo to, co dziś wydaje się techniczną sprawą przetargów, jutro może oznaczać droższe mleko, ziemniaki czy chleb w sklepach.