Żartował, że ma koronawirusa. Służby zmuszone do niepotrzebnego działania
fot. Policja Grudziądz
W czasie epidemii niektórzy ludzie zachowują się skrajnie nieodpowiedzialnie i wcale nie chodzi tylko o lekceważenie zaleceń Sanepidu. Skrajną nieodpowiedzialnością narażają oni zdrowie i życie innych osób, chociażby poprzez zabieranie czasu funkcjonariuszom i służbie zdrowia, w ramach... żartu!
Inne z kategorii
Mieszkaniec Grudziądza wczoraj, 18 marca, ok. godz 9.00 zadzwonił na numer alarmowy 112 informując, że jest zarażony koronawirusem i będzie jeździć po mieście wszystkich zarażając.
- Na miejsce wysłani zostali policjanci specjalnie wyposażeni w pakiety ochronne, którzy w tym przypadku zmuszeni byli ich użyć, jak się okazało, niepotrzebnie. Policjanci potwierdzili, że dzwoniącym na numer alarmowy był 59-letni grudziądzanin. Od mężczyzny policjanci wyczuli silną woń alkoholu, a on sam tłumaczył się, że telefon był tylko głupim żartem, bo chciał zrobić „na złość” opiece społecznej - poinformował sierż. sztab. Maciej Szarzyński KMP w Grudziądzu.
Policjanci przewieźli 59-latka do szpitala, gdzie został przebadany. Był zdrowy i nie ma żadnych objawów zakażenia. Mężczyzna swoim kompletnie głupim zachowaniem naraził kilka służb na niepotrzebną prewencję. Jest to tym bardziej karygodne, że właśnie teraz służby muszą wykonywać ogromną pracę dla zatrzymania epidemii.
- Mężczyzna za swoje nieodpowiedzialne zachowania stanie teraz przed sądem. W myśl art. 66 Kodeksu Wykroczeń każdy kto chce „wywołać niepotrzebną czynność, fałszywą informacją lub w inny sposób wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia (…) podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1.500 złotych” – dodaje sierż. sztab. Maciej Szarzyński.
Źródło: Policja w Grudziądzu