Bydgoszcz upadła! Unia Leszno zmiotła Polonię na własnym torze

fot. Facebook / Polonia 1920
W niedzielne popołudnie Abramczyk Polonia Bydgoszcz przegrała z Fogo Unią Leszno 42:48, kończąc sezon zasadniczy porażką u siebie. Goście nie tylko wyrównali wynik dwumeczu (80:100), ale potwierdzili dominację nad bydgoską ekipą, mimo gorącego dopingu kibiców.
Inne z kategorii
Deszcz emocji i gwiazdy żużla w Bydgoszczy! Czy Madsen znów zgarnie tytuł?
Pamiętna niedziela w Bydgoszczy
W niedzielę 27 lipca na stadionie przy ul. Sportowej 2 w Bydgoszczy kibice żużla liczyli na spektakl z happy endem. Abramczyk Polonia podejmowała Fogo Unię Leszno w rewanżowym meczu sezonu zasadniczego Metalkas 2. Ekstraligi. Stawką był prestiż i rozstawienie przed fazą play-off.
Spotkanie rozpoczęło się obiecująco – duet Huckenbeck–Woźniak wygrał inauguracyjny bieg 5:1, co dało nadzieję na wyrównaną walkę. Niestety, goście z Leszna szybko przejęli kontrolę nad przebiegiem zawodów. Punktowali równo, wykorzystywali błędy gospodarzy i sukcesywnie powiększali przewagę. Bydgoska twierdza padła – Polonia przegrała 42:48.
Główny ciąg straty – tam, gdzie awans przepadł
Kluczowym momentem spotkania były biegi 11–14. To właśnie wtedy Unia Leszno przesądziła o losach meczu. Szczególnie dramatycznie wyglądał 14. wyścig, w którym para Parnicki–Kołodziej nie dała szans bydgoszczanom i dowiozła do mety podwójne zwycięstwo. Polonia nie była w stanie odrobić strat, mimo walecznego finiszu w ostatnim biegu.
To właśnie w tych decydujących momentach zabrakło zimnej krwi, lepszego startu i... doświadczenia. Leszczynianie pokazali, jak wygrywa się mecze na wyjazdach – spokojnie, skutecznie i bez zbędnych emocji.
Najlepsi i zawiedzeni – kto naprawdę pojechał?
Liderem bydgoskiej drużyny był bez wątpienia Aleksandr Łoktajew, który zdobył 12 punktów i bonus – to jego jazda trzymała Polonię w grze do ostatnich gonitw. Solidnie pojechał również Kai Huckenbeck (11 + 1).
Rozczarowali za to krajowi zawodnicy – Szymon Woźniak i Krzysztof Buczkowski wspólnie wywalczyli zaledwie 9 punktów i dwa bonusy. W starciu z drużyną pokroju Unii to zdecydowanie za mało, by myśleć o zwycięstwie.
W zespole gości wyróżnili się Benjamin Cook (12 + 1), Janusz Kołodziej (10 + 1), Nazar Parnicki (8) oraz Grzegorz Zengota (8). Leszczynianie jechali zespołowo i skutecznie – co najlepiej oddaje końcowy wynik dwumeczu: 100:80 dla lidera tabeli.
Co dalej dla bydgoskiej społeczności żużla?
To pierwsza porażka Polonii Bydgoszcz na własnym torze w tym sezonie. I to od razu bolesna – nie tylko pod względem sportowym, ale także mentalnym. Marzenia o awansie wciąż są realne, ale wymagają znacznie lepszej dyspozycji drużyny w play-offach.
Warto zwrócić uwagę na jedną rzecz: to zawodnicy zagraniczni ciągną wynik Polonii, podczas gdy krajowi liderzy notują spadki formy. To może być problem w kontekście przyszłych rozgrywek – zarówno sportowo, jak i wizerunkowo.
Dla bydgoskiej społeczności żużla to moment na refleksję: czy obecny skład i strategia wystarczą, by myśleć o awansie? Czy nie czas postawić mocniej na szkolenie młodzieży i stabilność formy polskich zawodników?