Spotkanie religijne na siłowni, a może płatne testowanie sprzętu? Jak siłownie omijają prawo
Siłownie i kluby fitness kolejny raz zostały w tym roku zamknięte z powodu rozwijającej się pandemii koronawirusa. Od razu rozpoczęły się protesty. Niektóre siłownie próbują ominąć zakazy. Właściciele jednej z siłowni w Krakowie wymyślili, że przekształcą ją w... sklep i kościół. Jak napisali, można przyjść na płatne "testowanie sprzętu" albo "spotkania religijne".
Inne z kategorii
To pokazuje jak bardzo branża fitness jest zmotywowana do uratowania swoich biznesów. Niemalże od razu po zapowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego o wprowadzeniu nowych restrykcji, co nastąpiło w sobotę (17 października) branża zapowiedziała protesty. W najbliższy poniedziałek ma też dojść do spotkania z wicepremierem i ministrem rozwoju Jarosławem Gowinem.
Na profilu społecznościowym jednej z krakowskich siłowni znajdujemy takie ogłoszenie:
Skoro nie mogą funkcjonować siłownie - w miejsce naszej od dzisiaj otwieramy SKLEP ATLANTIC ze sprzętem do ćwiczeń - nasze PKD to również 4764Z, więc możemy i zapraszamy wszystkich, którzy chcą testować odpłatnie nasze maszyny. Skoro nie mogą funkcjonować zajęcia fitness - od dzisiaj ruszają w naszym klubie zgromadzenia religijne członków związku pn. 'Kościół Zdrowego Ciała'. Trudno uwierzyć? W tym świecie wszystko jest przecież możliwe. Oświecony Olek i Czcigodna Gosia zapraszają dzisiaj na wyjątkowe wydarzenia religijne. Na squashu natomiast mamy codziennie specjalne zawody sportowe bez udziału publiczności. Wszystko zgodnie z prawem.
Dyrektor ds. marketingu krakowskiego klubu tłumaczy:
- Nasz związek wyznaniowy traktujemy jako taki, który nie podejmuje czynności prawnych, a funkcjonuje na zasadzie swobody wyznania, co gwarantuje konstytucja - tłumaczyła Marta Jamróz, dyrektor ds. marketingu w Atlantic Sports.
Inf. Dziennik Polski