Region 18 kwi 20:58 | Redaktor
Układy w Inowrocławiu. Jak wójt załatwiał interesy kosztem mieszkańców

Fot: Tadeusz Kacprzak,Wójt Gminy podczas spotkania z Dariuszem Klimczakiem, Ministrem Infrastruktury. Źródło: Facebook Gmina Inowrocław

Tadeusz Kacprzak rządzi w gminie Inowrocław od 14 lat. Tak długi staż w samorządzie pozwolił mu zbudować siatkę wpływów politycznych w regionie. Zdaje się, że mieszkańcy mają już tego dość i nie chcą dalej obserwować poczynań pana wójta.

Karczyn-Wieś, najmniejsza miejscowość gminy Inowrocław, położona na jej południowym wschodzie. To tam prawie cztery lata temu gmina zakupiła działkę. Co ciekawe, jest ona drogą wewnętrzną i należała do Janusza Radzikowskiego – kierownika Gminnego Zakładu Komunalnego Inowrocław z siedzibą w Kruśliwcu. Wzdłuż drogi powstało osiedle domów jednorodzinnych – na działkach sprzedanych przez Radzikowskiego.

Zazwyczaj to deweloper zajmuje się drogami wewnętrznymi na budowanych przez siebie osiedlach, przekazując je jako części wspólne mieszkańcom. Tutaj jednak gmina, z nieuzasadnionych powodów, wykupiła drogę, choć teoretycznie nie ma w tym żadnego uzasadnionego interesu. Sam Radzikowski przez chwilę zajmował się deweloperką, będąc osobą kontaktową dla zainteresowanych kupnem jednej z jego działek:

 

Radny  - Janusz Radzikowski (+48 669848484) 

 

 

.  

Zapytaliśmy gminę o przyczyny kupna tej drogi, ale nie otrzymaliśmy konkretnej odpowiedzi poza odesłaniem do dokumentacji dostępnej w Biuletynie Informacji Publicznej. Tam każdy zainteresowany może znaleźć uzasadnienie uchwały dotyczącej zakupu drogi. W ostatnim zdaniu czytamy: „Z inicjatywą przygotowania uchwały [w sprawie nabycia drogi – przyp. aut.] wystąpił Wójt Gminy Inowrocław”.

Skąd taka inicjatywa? Po co gmina kupiła drogę wewnętrzną akurat w tej wsi? Na te pytania gmina nie jest w stanie odpowiedzieć. 

Ręka rękę myje

Z różnych źródeł można wywnioskować, że pan Radzikowski i wójt Kacprzak to bliscy koledzy, a nawet przyjaciele. W 2022 roku córka wójta, Agnieszka Kacprzak, znalazła pracę w Gminnym Zakładzie Komunalnym, zarządzanym przez Radzikowskiego. Z kolei jego córka, Kaja Radzikowska, od paru lat pracuje w… Urzędzie Gminy Inowrocław – w komórce Obrony Cywilnej.

Radzikowski jest w bliskich relacjach nie tylko z wójtem, ale i z dotychczasowym przewodniczącym rady gminy, Krzysztofem Kołtuńskim. Co więcej, jest nieformalnym teściem jego syna, Rafała. A ów Rafał jest… inspektorem w Gminnym Zakładzie Komunalnym.

Z kolei Kołtuński jest znany w Inowrocławiu nie tylko z zasiadania w radzie gminy jako jej przewodniczący, ale i z bycia prezesem spółki Agromet Gopło. To tej firmie gmina Inowrocław płaciła za dystrybucję węgla na swoim terenie.

Wójt Inowrocławia w latach 2014-2019 umarzał spółce podatki lub odraczał ich spłatę. Nie tylko tej – z informacji na stronie gminy wynika, że między 2020 a 2022 rokiem umorzono podatki firmie Marka Antczaka, czyli zięcia przewodniczącego Kołtuńskiego. To, jak widać, jeden z wielu przykładów dbania o wzajemne interesy w gminie.

Lotniskowy sabotaż

Inną kontrowersyjną sprawą, która dotknęła gminę Inowrocław, była budowa silosów w pobliżu lotniska zarządzanego przez Aeroklub Kujawski. Decyzję o warunkach zabudowy wydał właśnie wójt Kacprzak, nie uwzględniając ani konsultacji z Aeroklubem, ani z Urzędem Lotnictwa Cywilnego, który powinien wydać w tej sprawie wiążące stanowisko. Ostatecznie wydał, ale już po zbudowaniu silosów i nie w ich sprawie, a w sprawie lotniska, które musiało skrócić najdłuższy pas startowy.

W efekcie lotnisko ma mniejsze możliwości działania – nie mogą na nim lądować samoloty tak duże jak do tej pory. Przeszkoda lotnicza jest nieoświetlona, utrudnia podejścia do lądowania, a nawet powoduje turbulencje. Z jej powodu lotnisko nie może się rozbudować czy przyjmować samolotów o większych gabarytach. A wszystko przez to, że samorząd wydając decyzję nie uwzględnił konsultacji z najbardziej zainteresowanymi podmiotami.

Gmina na smyczy? Już nie

Mimo wszystko wójt, nawet z przewodniczącym, nie mógłby podejmować wielu decyzji bez poparcia wśród radnych. Jednak i tutaj jego wpływy długo pozostawały silne.

Przez ostatnie lata większość w radzie gminy miało Polskie Stronnictwo Ludowe, którego przedstawiciele z biegiem czasu całkowicie podporządkowali się Kacprzakowi. Do gminnego PSL dołączyły nawet dwie radne z innych komitetów. Jedna z nich po transferze zaczęła podejmować decyzje szkodliwe dla mieszkańców. Czyżby miała do zrealizowania inne interesy niż te, które pomogły jej zdobyć mandat radnej? Niewykluczone.

Jednak wkrótce układ sił w gminie ulegnie zmianie. W ostatnich wyborach PSL uzyskał zaledwie trzy mandaty, a większość w radzie będzie miało Stowarzyszenie „Nasze Kujawy”. W jego szeregach są radni poprzednich kadencji, którzy niejednokrotnie sprzeciwiali się decyzjom wójta i sterowanej przez niego większości w radzie.

 

Niepewna przyszłość

Nie tylko radę gminy czeka rewolucja. Sam wójt Kacprzak nie jest pewny swojej pozycji po tym jak w wyborach otrzymał nieco ponad 25% poparcia wśród mieszkańców. Pierwsze miejsce zajął Grzegorz Piątek ze Stowarzyszenia „Nasze Kujawy” z prawie 40% poparciem.

Taki wynik to żółta kartka od mieszkańców dla wójta zarządzającego gminą od wielu lat. W drugiej turze wyborów, czyli 21 kwietnia okaże się, czy Kacprzak będzie nadal sprawował tę funkcję. Innymi słowy – czy lokalna społeczność zgodzi się na pogłębianie nepotyzmu w Inowrocławiu.

 

Robert Wyrostkiewicz


Tygodnik Bydgoski
Dziennikarz Magazyn "Spichlerz",
Magazyn "Na Psi Temat"
Niezależna
Do Rzeczy

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor