Zamiast czekoladowego zajączka – klekotki, żur i śledź! Wielkanoc na Kujawach, jakiej nie znasz

Grafika ilustracyjna (AI)
Wielkanoc na Kujawach to czas bogaty w tradycje i obrzędy, które łączą w sobie elementy religijne, ludowe i symboliczne. Wiele z nich zostało szczegółowo opisanych przez Oskara Kolberga w jego monumentalnym dziele "Lud. Jego zwyczaje, sposób życia, mowa, podania, przysłowia, obrzędy, gusła, zabawy, pieśni, muzyka i tańce".
Inne z kategorii
Wielki Tydzień i symboliczne pożegnanie postu
Wielki Tydzień na Kujawach rozpoczynał się od "wybijania żuru" i "pogrzebu śledzia" w Wielki Czwartek. Były to rytuały symbolizujące zakończenie postu: tłuczono gliniane garnki wypełnione żurem, błotem i popiołem, rozbijając je o drzwi domów, zwłaszcza tych, gdzie mieszkały panny na wydaniu. Z kolei śledzie, które dominowały w posiłkach postnych, były wieszane na drzewach lub zakopywane w ziemi.
W Wielki Piątek, gdy milkły dzwony kościelne, chłopcy biegali po wsi z drewnianymi kołatkami zwanymi "klekotkami", robiąc hałas, który miał odpędzać złe duchy. Wierzono również, że trzykrotne obmycie się w bieżącej wodzie o wschodzie słońca przynosi zdrowie i urodę.
Tradycyjne palmy i kraszanki
Kujawskie palmy wielkanocne były skromne, wykonane z gałązek wierzby z baziami, bukszpanu, forsycji i trzciny, przewiązane kolorową wstążką. Poświęcone palmy miały chronić domostwa przed złymi mocami; uderzano się nimi dla zdrowia, okadzano bydło przed pierwszym wypasem, a bazie połykano jako "bagniątka" dla zapewnienia zdrowia.
Kraszanki, czyli barwione jajka, były popularne na Kujawach. Barwiono je naturalnymi metodami: w łupinach cebuli dla uzyskania brązowego koloru, w korze olchowej dla ciemniejszych odcieni, czy w oziminie dla zieleni. Często dzielono się nimi podczas śniadania wielkanocnego, składając sobie życzenia zdrowia i pomyślności.
Przywołówki dyngusowe – unikalna tradycja Szymborza
Jednym z najbardziej charakterystycznych zwyczajów Kujaw są "przywołówki dyngusowe", praktykowane do dziś w Szymborzu, dzielnicy Inowrocławia. W Niedzielę Wielkanocną kawalerowie z Klubu Kawalerów, działającego od 1833 roku, stają na specjalnej ambonie i wygłaszają rymowane wierszyki o pannach na wydaniu. Rymowanki te, często opłacone przez zainteresowanych chłopców, opisują zalety i wady dziewcząt oraz zapowiadają, które z nich zostaną oblane wodą w Lany Poniedziałek.
Śmigus-dyngus i inne zwyczaje
W Poniedziałek Wielkanocny obchodzono śmigus-dyngus, który według Oskara Kolberga polegał na smaganiu gałązkami wierzby (śmigus) oraz oblewaniu wodą (dyngus). Był to czas zalotów; oblanie dziewczyny wodą oznaczało zainteresowanie matrymonialne. We wtorek wielkanocny role się odwracały – dziewczęta oblewały chłopców.
Zajączek wielkanocny i inne ciekawostki
Na Kujawach istniał zwyczaj szukania zajączka wielkanocnego. Dzieci przygotowywały dla niego gniazdka w ogrodzie, wierząc, że przyniesie im słodycze. Po śniadaniu wielkanocnym wyruszały na poszukiwania koszyczków ze smakołykami.
Po rezurekcji, gospodarze ścigali się w powrotach do domu; ten, który pierwszy dotarł, miał nadzieję na szybkie i obfite żniwa. W niektórych rejonach Kujaw praktykowano również "pławienie koni" w rzekach, co miało chronić je przed chorobami i robactwem.
Dziedzictwo Oskara Kolberga
Oskar Kolberg, wybitny etnograf i folklorysta, poświęcił wiele uwagi dokumentowaniu tradycji Kujaw. W swoich pracach szczegółowo opisał obrzędy, pieśni i zwyczaje tego regionu, dzięki czemu wiele z nich przetrwało do naszych czasów. Jego dzieła są nieocenionym źródłem wiedzy o polskiej kulturze ludowej.