Bydgoscy posłowie w tęczowych maseczkach na zaprzysiężeniu Andrzeja Dudy
fot. Facebook Jan Szopiński
Prezydent Andrzej Duda ślubował dziś przed Zgromadzeniem Narodowym. Ławy opozycji świeciły pustkami. Politycy Lewicy, którzy nie zbojkotowali uroczystości, przynieśli do Sejmu tęczową flagę, a na twarze ubrali tęczowe maseczki.
Inne z kategorii
Tako „Rzeczemy” i poetycko wieczerzamy [ZAPROSZENIE]
Pożar mieszkania w Fordonie [Z OSTATNIEJ CHWILI]
Andrzej Duda został dziś zaprzysiężony na Prezydenta RP na kadencję 2020-25. W Zgromadzeniu Narodowym wzięli udział posłowie, senatorowie, członkowie rządu, były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Uroczystość zbojkotowali inni byli prezydenci – Lech Wałęsa i Bronisław Komorowski oraz rywal Andrzeja Dudy w II turze wyborów Rafał Trzaskowski, a także większość parlamentarzystów Koalicji Obywatelskiej.
Posłowie Lewicy byli obecni w Sejmie. Bydgoscy reprezentanci – Jan Szopiński i Krzysztof Gawkowski siedzieli na sali plenarnej w jednym rzędzie z liderem formacji Włodzimierzem Czarzastym. Politycy mieli ubrane tęczowe maseczki, a w rękach trzymali konstytucję. Podobnie jak posłanki Lewicy, które przyszły ubrane na uroczystość w kolorowe sukienki, a przed Sejmem zorganizowały konferencję, na której trzymały dużą tęczową flagę. Moment zaprzysiężenia Prezydenta RP lewica wykorzystała, aby zwrócić uwagę na postulaty środowisk LGBT.
Jan Szopiński i Włodziemierz Czarzasty nie zawsze byli członkami partii, która w swojej agendzie ma prawa mniejszości seksualnych. Szopiński od 1976 roku, a Czarzasty od 1983 roku – do rozwiązania w 1990 roku – byli członkami Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. To z inicjatywy władz PZPR, w 1985 milicja na rozkaz Czesława Kiszczaka realizowała akcję „Hiacynt”. MO inwigilowała, aresztowała bądź szantażowała ok. 11 000 homoseksualistów. Część z nich emigrowała z Polski. W 2007 roku działacze LGBT domagali się od pociągnięcia do odpowiedzialności Czesława Kiszczaka za przeprowadzenie akcji Hiacynt.