Bydgoszcz upamiętniła 77. rocznicę zakończenia II wojny światowej
fot. UMB
W niedzielę (8 maja) z udziałem przedstawicieli władz państwowych i środowisk kombatanckich na placu Wolności w Bydgoszczy odbyły się obchody upamiętniające 77. rocznicę zakończenia II wojny światowej.
Inne z kategorii
Iwaneczko zagra w Bydgoszczy [ZAPOWIEDŹ]
Świąteczny Festiwal ART MINTAKA 2024 [ZAPROSZENIE]
77 lat temu, 8 maja 1945 r. w Europie zakończyła się II wojna światowa. Akt kapitulacji Niemiec oznaczał koniec sześcioletnich zmagań. Nie oznaczał jednak uwolnienia kontynentu spod panowania autorytaryzmu. Europa Środkowa na pół wieku znalazła się pod kontrolą ZSRS.
Z okazji rocznicy pod Pomnikiem Wolności odbyły się uroczystości z udziałem m.in. reprezentantów władz rządowych, parlamentarzystów ziemi bydgoskiej, samorządówców, przedstawicieli instytucji wojskowych, kościołów i organizacji społecznych.
W ramach uroczystych obchodów odegrany został hymn państwowy oraz podniesiona została flaga państwowa. W imieniu Miasta, głos zabrał zastępca prezydenta Bydgoszczy, Mirosław Kozłowicz.
- 77 lat temu bezwarunkową kapitulacją niemiec zakończyła się II WŚ. Najbardziej krwawy konflikt w dziejach świata. Trudno dzisiaj wspominać to wtdarzenie w oderwaniu od trwających już od długich tygodni tragicznych wydarzeń za naszą wschodnią granicą. Wydawałoby się, że historia jest dobrą nauczycielką, że doświadczenie okrucieństw i bezprzykładnej agresji, jaka zawsze wiąże się z działaniami wojennymi na dobre wykluczy w ten sposób rozwiązywanie sporów. (...) Demony przeszłości powróciły jednak do nas ze zdwojoną mocą - mówił Kozłowicz.
Pod Pomnikiem Wolności, oddając hołd poległym w walkach żołnierzom oraz zamordowanym przez hitlerowców mieszkańcom Bydgoszczy złożono kwiaty.
***
8 maja 1945 r. wszedł w życie podpisany dzień wcześniej akt bezwarunkowej kapitulacji III Rzeszy Niemieckiej. Dokument ten oficjalnie zakończył II wojnę światową w Europie.
Dla Polski jednak rozpoczął się okres walki z nowym, sowieckim okupantem, który już od momentu ponownego wkroczenia na ziemie polskie w styczniu 1944 r. zwalczał wszelkie polskie dążenia do pełnej niepodległości. Rozpoczął się okres aresztowań, przesłuchań, tortur i mordów na żołnierzach polskiego podziemia antykomunistycznego. Często w tym celu Sowieci wykorzystywali więzienia, w których nie tak dawno to Niemcy mordowali Polaków.
W tym czasie sprawa polska została zdradzona na arenie międzynarodowej. Podczas konferencji w Jałcie zachodni Alianci zgodzili się na oddanie znacznej części ziem wschodnich dawnej Rzeczypospolitej w ręce Stalina, a pozostałą część polskiego terytorium oddano pod zwierzchnictwo Rosji sowieckiej. Dodatkowo na Syberii wciąż pozostawało ponad 300 tysięcy deportowanych Polaków.
Czy zatem Polacy mogli w pełni cieszyć się z zakończenia wojny?
Zarówno żołnierze polskiego podziemia, jak i Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie nie mogli czuć się zwycięzcami. Żołnierze PSZ musieli liczyć się z aresztowaniem, w przypadku gdyby zdecydowali się wrócić do „wolnej” Polski. Setki polskich żołnierzy pochodziło z odebranych Polce ziem wschodnich. Powrót oznaczał rezygnację z polskiego obywatelstwa, a także ponowną deportację na Syberię. Walczący w kraju stanęli przed dramatycznym wyborem: ujawnić się i liczyć na łaskę Sowietów czy kontynuować walkę z dala od rodzin? Wielu wybrało kontunuowanie walki z nadzieją na pełną niepodległość. Podczas gdy Europa świętowała koniec wojny, w naszym kraju, polscy żołnierze walczyli dalej o uniezależnienie polskiej władzy od Moskwy.
W nocy z 8 na 9 maja 1945 r. oddział dowodzony przez mjr. Jana Tabortowskiego „Bruzdę” opanował Grajewo, rozbijając przy tym Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego oraz Komendę Powiatową Milicji Obywatelskiej. Podczas akcji uwolniono także ponad 60 więźniów.
Mimo zakończenia wojny władze sowieckie nadal przetrzymywały tysiące Polaków w więzieniach i łagrach. Często byli to żołnierze podziemia niepodległościowego. Dlatego też 9 maja więźniowie zorganizowali ucieczkę z białostockiego aresztu, skąd uwolniło się ponad 100 więźniów przetrzymywanych tam przez władze komunistyczne.
11 maja pod wsią Wyrzyki niedaleko Drozdowa patrol dowodzony przez mjr. „Bruzdę” przeprowadził udaną akcję odbicia z rąk UB dowódcy jednego z plutonów – plut. „Jałowca”. W wyniku tej akcji zginęło lub odniosło rany 16 funkcjonariuszy UB.
Akcje te stały się swoistym manifestem pokazującym, że Polska wciąż walczy o pełną niepodległość i nie godzi się z postanowieniami zawartymi podczas konferencji jałtańskiej.
źródło: IPN
Zdjęcia: UM Bydgoszczy