„Cenzura wróciła”. Prezydent Bruski ostro o „Expressie Bydgoskim”
Rafał Bruski/fot. Anna Kopeć
Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski zarzucił cenzurę redakcji bydgoskiego dziennika wydawanego przez niemiecki koncern prasowy. – Nie było, nie ma i nie będzie cenzury w kierowanych przeze mnie gazetach – broni redakcji „Expresu Bydgoskiego” jej naczelny Tomasz Pietraszak.
Inne z kategorii
Świąteczny Festiwal ART MINTAKA 2024 [ZAPROSZENIE]
Bydgoski weekend - kalendarz wydarzeń. Bądź na bieżąco
W piątkowym (26 czerwca) wydaniu „Expressu Bydgoskiego” zabrakło dodatku towarzyskiego „VIP” redagowanego przez Wojciecha „Szczapę” Romanowskiego. „VIP” na łamach „Expressu” (okresowo także w nieistniejącym „Dzienniku Wieczornym” oraz „Gazecie Pomorskiej”) ukazywał się przez 23 lata.
Wojciech Romanowski w piątek na Facebooku poinformował czytelników o „końcu VIP-a”:
„Nie będzie już więcej VIP-a w Expressie Bydgoskim, nie będzie go w żadnym papierowym dzienniku, ale mam taką nadzieję, że zostanie w waszej pamięci. Nie czas i nie miejsce, by rozwodzić się dzisiaj, dlaczego. Taka jest kolej rzeczy, taki jest świat, że nie każdemu wystarcza odwagi, by zmierzyć się z wyzwaniami i nie dać sobie przy tym przetrącić kręgosłupa” – napisał w oświadczeniu.
„Cenzura wróciła”
Pod tym oświadczeniem na Facebooku rozgorzała ożywiona dyskusja. Wziął w niej udział jeden ze stałych bywalców rubryki „VIP”, prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski. Zarzucił on redakcji „Expressu Bydgoskiego”… działania cenzorskie.
„Cenzura wróciła i niszczy ludzi. W historii Bydgoszczy będzie kolorowa „era z VIP-em” i szara „era po VIP-e”. Tym razem w walce między dobrem a złem zwyciężyło zło. Panie Redaktorze Wielki Szacun za owe 23 lata i niezłomną postawę” – napisał prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski.
- Dziękuję Panie Prezydencie za te miłe słowa – odparł Romanowski.
Kilka słów dorzucił także poseł Paweł Olszewski: „VIP niestety znika, w pewnym momencie zniknie też oportunizm i Ci, którzy doprowadzili do tej sytuacji. Warto być przyzwoitym, a niektórzy nie mogą patrzeć na siebie w lustro bez pogardy dla samego siebie” – napisał szef Platformy Obywatelskiej w Bydgoszczy, który również gościł na łamach dodatku wydawanego przez „Szczapę”.
Naczelny broni „Expressu Bydgoskiego”
Na słowa prezydenta Bydgoszczy zareagował Tomasz Pietraszak, redaktor naczelny „Expressu Bydgoskiego”, „Gazety Pomorskiej” i toruńskich „Nowości”. Wszystkie te gazety mają jednego naczelnego i tego samego wydawcę. To grupa Polska Press, wchodzącą w skład niemieckiego koncernu Verlagsgruppe Passau.
Pietraszak wziął w obronę „Express”. – Panie Prezydencie. Nie było, nie ma i nie będzie cenzury w kierowanych przez mnie gazetach. Były i są umowy, których warto dotrzymywać. Warto też znać opinie drugiej strony, zanim się użyje pewnych słów – napisał pod komentarzem prezydenta. Bruskiego.
Redaktor naczelny „EB” zakończył swój wpis zdaniem, które być może zdradza sedno sprawy: „Tobie Wojtku dziękuję za ubarwianie Expressu przez te wszystkie lata dodatkiem towarzyskim, nie politycznym” – dodał.
Ratusz zakręci kurek z pieniędzmi?
Po tym incydencie, w którym padły bardzo poważne zarzuty o cenzurę w mediach, nierozstrzygnięte zostaje kluczowe pytanie: Czy bydgoski ratusz w dalszym ciągu będzie finansowo wspierał „Express Bydgoski” i inne tytuły, które wydaje Polska Press? Pytanie ważkie, ponieważ włodarz Bydgoszczy głośno deklaruje swoje przywiązania do Konstytucji. A wolność prasy to podstawowa, konstytucyjna wartość, o której czytamy w art. 14 ustawy zasadniczej.
Do tej pory bydgoskie media należące do niemieckiego koncernu z siedzibą w Passau były hojnie wynagradzane przez bydgoski magistrat. Tylko w ubiegłym roku do „Expressu Bydgoskiego” z tytułu publikacji ogłoszeń i informacji trafiło 106,9 tys. zł., a do „Gazety Pomorskiej najwięcej – bo aż 167,9 tys. zł. Jeśli dodamy do tego kolejne 20,7 tys. zł, które z tego tytułu trafiło z ratusza do „Polska Press”, okaże się, że łącznie Urząd Miasta Bydgoszczy przelał na konta grupy blisko 300 tys. złotych.
Dla porównania inne lokalne media otrzymały kwoty zdecydowanie mniejsze. „Gazeta Wyborcza” – 72,5 tys. zł, „Metropolia Bydgoska” – 41,3 tys. zł, radio Polskie Radio PiK – 9,7 tys. zł, Portal Kujawski – 1,5 tys. złotych.
Do tematu wrócimy.