Wydarzenia Wczoraj 20:50 | R.Wyrostkiewicz
Ekspert ZZPLPiU o projekcie Ministerstwa Zdrowia: „Niestety, problem reklamy piwa został pominięty”

Fot. RW

Reklama spełnia kilka oczekiwań przemysłu alkoholowego. Po pierwsze stwarza wrażenie, że alkohol jest normalnym, powszechnie spożywanym artykułem spożywczym jak każdy inny. Po drugie pokazuje atrakcyjne spędzanie czasu z kuflem, czy butelką piwa w ręku – mówi w rozmowie z „Tygodnikiem Bydgoskim” Grzegorz Święch, przewodniczący Komisji Krajowej Związku Zawodowego Pracowników Lecznictwa Psychiatrycznego i Uzależnień, specjalista psychoterapii uzależnień.

Najnowszy projekt nowelizacji Ustawy o wychowaniu w trzeźwości, który powstał w Ministerstwie Zdrowia pominął zapowiadaną przez ten sam resort reklamę piwa. Co to oznacza w praktyce?

Niestety, problem reklamy piwa został pominięty, ale podjęta jest próba likwidacji wszelkich promocji cenowych zachęcających do nadmiernego spożycia alkoholu.

Czy reklama alkoholu powinna być całkowicie zakazana? Znamy w Europie jakieś kraje, które poszły w zakaz reklamy alkoholu i przełożyło się to na jakąś realną poprawę istotnych statystyk?

Reklama spełnia kilka oczekiwań przemysłu alkoholowego. Po pierwsze stwarza wrażenie, że alkohol jest normalnym, powszechnie spożywanym artykułem spożywczym jak każdy inny. Po drugie pokazuje atrakcyjne spędzanie czasu z kuflem, czy butelką piwa w ręku. Po trzecie wreszcie, przez fakt kierowania reklam do młodzieży czy wręcz dzieci poprzez reklamy tworzone w konwencji bajek czy komiksów wychowuje przyszłe pokolenia pijących alkohol, czyli jest to inwestycja w przyszłych klientów.

Dlaczego według Państwa w 2001 r. umożliwiono reklamę dla piwa w odróżnieniu od wina czy wódki i dlaczego od tamtego czasu nikomu nie udało się wprowadzić zakazu reklamy piwa?

Zalegalizowanie reklamy piwa było silnie wspierane przez przemysł spirytusowy, bo picie mocnego alkoholu od inicjacja piwem się zaczyna. W powszechnym przekonaniu piwo jest napojem, który przez znaczną część naszego społeczeństwa i wśród młodzieży jest uważane za „bezpieczniejszy” od wódki. Niestety, w piwie, winie czy wódce obecny jest ten sam narkotyk czyli alkohol etylowy.

Liczycie, że Wasza petycja będzie wysłuchana?

Ministerstwo Zdrowia oczekuje zarówno od psychiatrów, psychologów jak i psychoterapeutów uzależnień powstrzymania postępującego pogarszania stanu psychicznego dzieci i młodzieży. Oczywiście to jest szczytne oczekiwanie, ale w ramach pełnej współpracy nasze interwencje muszą być wsparte zlikwidowaniem zjawiska zakłócającego bardzo poważnie procesy wychowawcze na które rząd i Ministerstwo Zdrowia ma wpływ a mianowicie reklam. Udowodniono przecież ponad wszelką wątpliwość jak bardzo szkodliwy jest wpływ reklam alkoholu na proces wychowawczy młodzieży. Krótko mówiąc – nie psujmy tego, co później z wielkim mozołem musimy naprawiać.

R.Wyrostkiewicz Autor

Redaktor
-->