Bartosz Kownacki: Niemcy nie mają moralnego prawa nas pouczać
Wiceminister Bartosz Kownacki przemawia podczas bydgoskiego koncertu pieśni powstańczej i wojskowej / źródło fotografii: Facebook Klub IWsp SZ
- Dziś nie obchodzimy klęski, ale jak mawiał śp. prezydent Lech Kaczyński, czcimy tragiczną i wielką datę w historii Polski – mówił wiceminister obrony narodowej Bartosz Kownacki podczas bydgoskiego koncertu pieśni powstańczej i wojskowej.
Inne z kategorii
Tako „Rzeczemy” i poetycko wieczerzamy [ZAPROSZENIE]
Pożar mieszkania w Fordonie [Z OSTATNIEJ CHWILI]
Koncert pieśni powstańczej i wojskowej został zorganizowany z inicjatywy posła Bartosza Kownackiego w amfiteatrze nad Brdą w przeddzień 73. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego. Po występach orkiestry wojskowej okolicznościową mowę wygłosił pomysłodawca spotkania.
- Dziś obchodzimy szczególne święto. Nie jest to obchodzenie klęski, jak chcieliby nieżyczliwi, ale jak mawiał śp. prezydent Lech Kaczyński, jest to uczczenie tragicznej i wielkiej daty w historii Polski. Daty, która była dowodem determinacji, odwagi, niezłomności, a ponad wszystko, woli do życia w wolnej, nieokupowanej ojczyźnie - mówił wiceszef MON. - Niektórzy zadają pytanie, czy było warto. Nie można było powstrzymać tego powstania. Wbrew temu, jak wielką ofiarę krwi ponieśliśmy, było warto - mówił Kownacki.
Wiceminister przypomniał o odpowiedzialności Niemców za tamte krzywdy. - Po jednej stronie byli żołnierze AK walczący o wolność miasta i całej ojczyzny. Po drugiej stronie byli niemieccy zwyrodnialcy, to trzeba jasno powiedzieć, którzy mordowali starców, kobiety, dzieci, często na ich rękach. Ci zwyrodnialcy mordowali z zimną krwią, a później wracali do swoich domów, jakby nic się nie stało, bo dla nich Polacy to byli ludzie niższej rasy. Trzeba o tym pamiętać szczególnie dzisiaj, kiedy ci, którzy współtworzą naszych współczesnych sąsiadów, dzieci i wnuki tamtych ludzi, próbują nas pouczać, czym jest wolność i demokracja, próbują mówić, że czołgi mogą czy nie mogą wjechać na terytorium Polski. Oni nie mają do tego moralnego prawa. I najlepiej aby zamilkli, bo nigdy nie zapłacili za tamte krzywdy – zakończył Bartosz Kownacki.