Magdalena Ogórek kością niezgody w Radzie Programowej Radia PiK
fot. Anna Kopeć
W każdy wtorek dr Magdalena Ogórek prowadzi audycję pt. „Rozmowa dnia” w Polskim Radiu Pomorza i Kujaw. Nie podoba się to jednemu z członków Rady Programowej.
Inne z kategorii
Bydgoski weekend - kalendarz wydarzeń. Bądź na bieżąco
Tako „Rzeczemy” i poetycko wieczerzamy [ZAPROSZENIE]
Magdalena Ogórek to z pewnością osoba o wielu obliczach. Ma doktorat z nauk humanistycznych, a jej wielką pasją jest historia. Na naszych łamach relacjonowaliśmy choćby spotkanie, które odbyło się w Bydgoszczy, podczas którego dr Ogórek promowała swoją książkę pt. „Lista Wachtera” (więcej czytaj: Lista Wächtera. Syn wierzy, że tata był dobrym nazistą).
Jest również prezenterką telewizyjną oraz felietonistką. Od lutego 2017 r. prowadzi program „Studio Polska” w TVP Info, a od lutego 2019 r. - „Minęła dwudziesta”. W 2015 roku z ramienia SLD kandydowała na urząd prezydenta Polski.
Obecnie Magdalena Ogórek została prowadzącą program „Rozmowa dnia” w Polskim Radiu PiK. W debiucie przeprowadziła rozmowę z ministrem Łukaszem Schreiberem, tydzień później - z posłem Pawłem Olszewskim.
O powody zatrudnienia Magdaleny Ogórek zapytaliśmy Michała Jędrykę, zastępcę Dyrektora Programu ds. Informacji i Nowych Mediów.
- Magdalena Ogórek jest osobą rozpoznawalną i znaną w całej Polsce. Liczymy więc zarówno na wzrost słuchalności, jak i na szeroki odzew w Internecie i w mediach społecznościowych. Już rozmowa z posłem Olszewskim wskazuje, że rozmowy te odbiją się szerokim echem w sieci www. A o to własnie nam chodzi, to przyczynia się do promocji rozgłośni i rozszerza znajomość marki Polskiego Radia PiK - komentuje Michał Jędryka.
Fakt zatrudnienia znanej dziennikarki nie spodobał się jednemu z członków Rady Programowej Radia PiK. Mieczysław Karol Naparty zapowiedział, że 12 marca podczas kolejnego posiedzenia Rady Programowej, złoży wniosek o zerwanie umowy z nową prowadzącą.
- Złożyłem wniosek o wprowadzenie do porządku obrad punktu dotyczącego pani Magdaleny Ogórek, wnioskując o to, by zakończyć współpracę z nią. Powody są oczywiste. To nie jest dziennikarka, tylko agitatorka określonej opcji politycznej, posyłana na wysunięte placówki i nie potrzeba nam takiego upolitycznienia radia, które dotychczas jakby trzymało się pewnych standardów obiektywizmu - mówi w rozmowie z nami.
Negatywnie ocenia także jej wywiady na antenie. - Kiedy poseł Olszewski chciał powiedzieć coś, co byłoby krytyczne wobec poczynań rządu, było mu natychmiast przerywane. Zupełnie inny charakter miała audycja sprzed tygodnia, kiedy rozmawiała z ministrem Schreiberem - uważa.