Wydarzenia 19 lut 19:23 | R.Wyrostkiewicz
Minimalna cena za alkohol? To sposób rządu na walkę z plagą uzależnień!

Piwo tańsze niż chleb?

W ostatnich miesiącach Ministerstwo Zdrowia intensywnie pracuje nad rozwiązaniami, które mogłyby podnieść świadomość społeczną i zniechęcić Polaków do regularnego sięgania po toksyczne substancje. Jedną z nich z pewnością jest alkohol, choćby pod postacią piwa, które w naszym kraju przoduje w rankingach konsumpcji.

W ostatnich miesiącach Ministerstwo Zdrowia intensywnie pracuje nad rozwiązaniami, które mogłyby podnieść świadomość społeczną i zniechęcić Polaków do regularnego sięgania po toksyczne substancje. Jedną z nich z pewnością jest alkohol, choćby pod postacią piwa, które w naszym kraju przoduje w rankingach konsumpcji.

Piwo – jak wskazują oficjalne dane, ostatnio zaprezentowane m.in. przez OECD – może „pochwalić się” największym udziałem w rynku alkoholi w Polsce. W strukturze spożycia stanowi aż 55% wszystkich trunków! Na popularność puszek i butelek tego procentowego napoju wpływa szereg czynników: niska cena, wszechobecna reklama, a także percepcja społeczna. Otóż piwo powszechnie kojarzy się z dobrą zabawą ze znajomymi czy imprezami sportowymi, czyli raczej codziennymi aktywnościami. Podkreślmy, że cały czas mowa o alkoholu, którego zawartość w jednym piwie waha się zazwyczaj od 4% do 6%.

– Analizujemy wprowadzenie minimalnej ceny za gram alkoholu. Nasze analizy wskazują, że skutkowałoby to głównie wzrostem cen piwa, szczególnie mocniejszego. Słabsze piwo byłoby tańsze, co z naszej perspektywy jest korzystne: prowadziłoby do mniejszego spożycia alkoholu. (...) Dla przykładu piwo 5 proc. podrożałoby o 1,5 zł za butelkę

– oświadczył wiceminister Wojciech Konieczny w rozmowie z „Pulsem Biznesu”, omawiając jeden z pomysłów na przeciwdziałanie rozwojowi uzależnień.

Co znamienne, do omawianej zapowiedzi szybko odniosła się branża piwna ustami Bartłomieja Morzyckiego, dyrektora generalnego Związku Browary Polskie. Otóż w opinii przedstawiciela przemysłu piwowarskiego jest to oczywiście niewłaściwa droga, która zmniejszy konkurencyjność piwa względem innych alkoholi. W tej diagnozie zabrakło jednak dość istotnego faktu. Otóż piwo i tak cieszy się w Polsce uprzywilejowaną pozycją – dość powiedzieć, że tylko ono może być legalnie reklamowane, w przeciwieństwie np. do wyrobów spirytusowych.

W dalszej części swojej wypowiedzi Bartłomiej Morzycki zauważył, że „piwo i wódka są w pewnym stopniu produktami substytucyjnymi”, czym poniekąd potwierdził stanowisko lekarzy oraz reprezentantów organizacji pozarządowych. W końcu eksperci od dawna alarmują, że liberalne podejście do piwa, które objawia się m.in. w reklamach łączących picie z dobrą zabawą czy sportem, musi prowadzić do wzrostu uzależnień. Mówimy tu przecież o alkoholu, bo w tym istocie jest piwo.

Plany resortu zdrowia odnośnie piwa

Na tym jednak nie kończą się pomysły resortu zdrowia. Szerzej wypowiedział się na ich temat wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny, odpowiadając na interpelację poselską Anny Pieczarki „w sprawie konieczności podjęcia pilnych działań profilaktycznych w zakresie spożywania alkoholu”. W swoim piśmie polityk powołała się m.in. na analizy „Gazety Lekarskiej”, która przygotowała przegląd najnowszych badań. Posłanka – w nawiązaniu do stanowiska środowiska lekarskiego – zwróciła się z prośbą o zaprezentowanie działań prewencyjnych, jakie w interesie publicznym zamierza podjąć Ministerstwo Zdrowia.

„Z badań wynika, że już niewielkie dawki alkoholu powodują degradację w organizmie. Okazuje się, że już nawet spożycie poniżej dopuszczalnego progu 14 jednostek tygodniowo zwiększa ryzyko problemów sercowo-naczyniowych, nie wspominając o znaczącym wzroście ryzyka chorób nowotworowych. Nie ma wątpliwości, że alkohol mocno przyczynia się do występowania poważnych chorób serca, a także pogarsza ogólny stan układu krążenia, wywiera negatywny wpływ na wiele innych narządów i ma potencjał rakotwórczy”

– wskazała Anna Pieczarka, sygnalizując negatywny wpływ alkoholu na społeczeństwo.

W oficjalnej korespondencji wspomniany przedstawiciel resortu zdrowia poinformował o rządowych dyskusjach, które toczą się w sprawie poszerzenia wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów „o postulowane przez Ministerstwo Zdrowia ważne zmiany przepisów dotyczących m.in. promocji napojów alkoholowych (uzupełnienie definicji promocji, zakaz promocji piwa, wyłączenie wydzielonych stoisk z przepisu zwalniającego z zakazu promocji, skutkiem czego ma być zakaz promocji wszystkich napojów alkoholowych na wydzielonych stoiskach), zaostrzenie przepisu karnego za nielegalną reklamę i promocję, a także zakaz sprzedaży napojów alkoholowych na odległość, w tym z wykorzystaniem środków komunikacji elektronicznej”.

Źródło: businessinsider.com.pl, medonet.pl, sejm.gov.pl

R.Wyrostkiewicz Autor

Redaktor
-->