Muzykoterapia z „Dziecięcym Graffiti” [ZDJĘCIA]
Organizatorzy i uczestnicy zajęć muzykoterapii / fot. Anna Kopeć
- Wrażliwość na estetykę i piękno to jedna z cech osób z zespołem Downa, ponieważ widzą piękno obiektywne, bez kalkulowania czy logicznego rozpatrywania - podkreśla prof. dr hab. Wojciech Pospiech, inicjator projektu muzykoterapii.
Inne z kategorii
Tako „Rzeczemy” i poetycko wieczerzamy [ZAPROSZENIE]
Pożar mieszkania w Fordonie [Z OSTATNIEJ CHWILI]
Wczoraj (11 maja) odbyło się spotkanie inauguracyjne cyklu warsztatów pn. „Radosna terapia muzyką dla dzieci z Zespołem Downa z Dziecięcym Graffiti ”. Uczestnicy wysłuchali walców Straussa oraz dźwięków gongu. Inicjatorem tego projektu jest prof. dr hab. Wojciech Pospiech z Collegium Medicum UMK w Bydgoszczy.
- Nie określamy wieku, płci, wykształcenia czy innego statusu. Każda osoba, która ma zespół Downa ma prawo być na tych spotkaniach z ciocią muzyką. Jedną z cech charakterystycznych dla tych osób jest wrażliwość na estetykę i piękno. Jest to wyjątkowe, ponieważ chorzy widzą piękno obiektywne, bez kalkulowania czy logicznego rozpatrywania. Gdyby oni byli jurorami w telewizyjnych show to odpadliby wszyscy ci, którzy nie mają głosu albo aparycji – mówi Wojciech Pospiech.
W czasie spotkań organizatorzy chcą oswoić słuchaczy z różnymi rodzajami sztuki – muzyką, plastyką, architekturą czy tańcem. Zajęcia będą się odbywać dwa razy w miesiącu – zawsze w piątki o godzinie 14.00. Do końca trwającego roku szkolnego zaplanowane są jeszcze cztery spotkania. Za tydzień (18 maja) uczestnicy zajęć przeniosą się na salę koncertową.
- Chcę żeby te spotkania prowadziły do pewnego wyniku, np. żeby te osoby były zabierane na koncerty. Celem jest uczyć i wychowywać człowieka z zespołem Downa w każdym wieku. Mam nadzieję, że będziemy wektorem zmian w podejściu do tych osób na całym świecie – dodaje profesor Pospiech.
Zajęcia są organizowane wspólnie z „Dziecięcym Graffiti”. Wielu uczestników piatkowego spotkania to podopieczni inicjatywy.
- To jest dla nas ważne, że mamy możliwość współpracowania z instytucjami na najwyższym poziomie. Staramy się naszym podopiecznym zapewnić pomoc z górnej półki. Mając do dyspozycji kadrę doktorską, profesorską i innych specjalistów możemy wspierać osoby z zespołem Downa w dalszym harmonijnym rozwoju. W ich przypadku, aby zapobiec regresowi trzeba działać na różnych płaszczyznach, wykorzystując do tego właśnie muzykę, sport czy sztuki plastyczne – wyjaśnia Piotr Częstochowski, założyciel „Dziecięcego Graffiti”.
Projekt spotkał się z pozytywną reakcją wśród uczestników. Zarówno osoby niepełnosprawne, jak i ich opiekunowie byli zachwyceni zajęciami i całym pomysłem. Po spotkaniu deklarowali, że z przyjemnością będą uczestniczyć w kolejnych warsztatach.
- Myślę, że te zajęcia są świetne dla naszych dzieci. To pierwsze spotkanie pokazało nam jak potrafią słuchać i reagować. Rączki i nóżki naszych dzieciaków chodziły w takt muzyki. To piękne przeżycie nie tylko dla nas, ale również i dla dzieci – opowiadała jedna z mam, Stenia Rasmus. - Muzyka była bardzo spokojna. Lubię takie klasyczne utwory – dodała jej córka Monika.
Najstarsza uczestniczka zajęć to Teresa Giergielewicz, która ma 65 lat. Na muzykoterapię przyszła ze swoją siostrą Marią Osowską.
- Dziękuję bardzo, że moja siostra może w tym uczestniczyć. Muzyka bardzo pomaga. Moja siostra cieszy się każdą melodią. W domu często puszcza sobie ulubione piosenki. Jesteśmy bardzo zadowolone. Będziemy w dalszym ciągu uczestniczyć – deklarowała Maria Osowska.
Organizatorzy mają nadzieję, że ten innowacyjny projekt będzie inspiracją do działania dla innych ośrodków osób niepełnosprawnych w Polsce.
jg