Wydarzenia 20 sty 2018 | Marta Kocoń
Największe odkrycie poprzedniego wieku [BYDGOSZCZ MIASTO SKARBÓW]

Obraz Matki Bożej Pięknej Miłości / fot. Wikipedia

Zakopany pod posadzką skarb to niejedyne sensacyjne odkrycie w dziejach bydgoskiej fary – poprzednie miało miejsce prawie sto lat temu. Był nim dziś doskonale znany i wyeksponowany... obraz Matki Bożej z różą.

Jeszcze w pierwszych latach po powrocie Bydgoszczy do Macierzy wizerunek Matki Bożej był zupełnie niepozorny, ginął pod metalowymi sukienkami, blachą i oleodrukami, którymi był pokryty. Jak doszło do tego, że tak piękny gotycki obraz zasłonięto? – Możliwe, że chodziło o to, by go zachować, uchronić – podpowiada ks. Stanisław Kotowski, kustosz bydgoskiego sanktuarium.

Jeśli tak, to działanie było nadzwyczaj skuteczne. Aż do 1922 r. bydgoszczanie nie zdawali sobie sprawy z prawdziwego wyglądu obrazu. Sytuację uratowała dociekliwość ówczesnego proboszcza, ks. Tadeusza Skarbka-Malczewskiego, który odkleił oleodruki, zdjął metalowe nawarstwienia. Wtedy jego oczom ukazał się obraz, jak mówi Lech Łbik, „nadzwyczajnej piękności”. Takiego zdania o dziele był też historyk sztuki Tadeusz Dobrowolski, który uznał bydgoski obraz za najpiękniejszy wizerunek Maryi na ziemiach polskich.

Rangę znaleziska szybko doceniono. „W naszej farze odkryto cenne dzieło sztuki z wieku XVI. Do obejrzenia go i ocenienia zebrali się znawcy sztuki z dr. Pajzderskim na czele, przedstawiciele prasy i dozór kościelny” – donosiła „Gazeta Bydgoska”. Datę wskazała jednak mylnie – obraz pochodzi z II połowy XVI wieku. Ufundował go Jan Kościelecki, starosta bydgoski. – Było to wotum wdzięczności za zwycięstwo nad Krzyżakami w okresie wojny trzynastoletniej – wyjaśnia ks. kustosz. Badacze nie są pewni, czy powstał w Polsce, czy za granicą, wskazują jednak na wpływy sztuki nadreńskiej i flamandzkiej.

Obraz umieszczono pierwotnie w jednym z ołtarzy bocznych – w ołtarzu głównym natomiast znajdował się obraz Trójcy Świętej. Wkrótce wizerunek zaczął słynąć łaskami i cudami, a w wierni zostawiali przy nim wota – korale, klejnoty, medaliki, szkaplerze. Maryjny kult, osłabiony za czasów zaboru pruskiego, dzięki odkryciu proboszcza Skarbka-Malczewskiego zaczął się odradzać, „okrzepł” już po II wojnie światowej.

Wkrótce po odkryciu (1922–1923) obraz został poddany pierwszej konserwacji, za którą odpowiadał Jan Rutkowski z Poznania.

Kolejna po potopie i zaborze zawierucha dziejowa nie ominęła wzierunku, choć go nie uszkodziła: w czasie II wojny światowej obraz ukryto w wiejskim kościele w Mąkowarsku, chroniąc go tym samym przed wywiezieniem do Niemiec. Do bydgoskiej fary wrócił w 1945 roku. Wkrótce potem (1950) został poddany renowacji pod kierownictwem Leonarda Torwirta w Pracowni Konserwacji Zabytków UMK w Toruniu. Po umieszczeniu w złotej ramie znalazł się ponownie w ołtarzu głównym.

Obraz był dwukrotnie koronowany. Pierwszej koronacji, samej Maryi, dokonał

29 maja 1966 roku kardynał Stefan Wyszyński. Uroczystość odbyła się przy kościele Matki Bożej Nieustającej Pomocy na Szwederowie, wziął w niej udział ówczesny metropolita krakowski, kardynał Karol Wojtyła. Po 33 latach

(7 czerwca 1999 r.), już jako papież Jan Paweł II, ukoronował nowymi koronami Matkę i Dzieciątko – podczas Mszy na bydgoskim lotnisku. 

Marta Kocoń

Marta Kocoń Autor

Sekretarz Redakcji