Pasaż na 11 Listopada do remontu. Przyjdź i zagłosuj
fot. Facebook/Społeczny Rzecznik Pieszych w Bydgoszczy
W sobotę (27 października) na osiedlu Leśnym odbędzie się zbieranie głosów pod projektem remontu pasażu spacerowego pośrodku ul. 11 Listopada w ramach Bydgoskiego Budżetu Obywatelskiego.
Inne z kategorii
Tako „Rzeczemy” i poetycko wieczerzamy [ZAPROSZENIE]
Pożar mieszkania w Fordonie [Z OSTATNIEJ CHWILI]
Obecnie teren deptaka pośrodku ul. 11 Listopada jest bardzo zniszczony. Nawierzchnia po opadach zamienia się w bagnistą maź. Drogowcy wyremontowali latem obie jezdnie oraz część chodników, ale pasaż spacerowy nie zmieścił się w planach remontu ul. 11 listopada.
Projekt obywatelski proponuje remont deptaka wraz z posadowieniem ośmiu lamp, dwunastu ławek i dwóch przyłączy energetycznych. Po renowacji ten teren ma służyć mieszkańcom na pikniki osiedlowe, targi zdrowej żywności, rękodzieła, ogródki okolicznych gastronomii itp.
Projekt został zgłoszony do Bydgoskiego Budżetu Obywatelskiego. W sobotę w godzinach 10.30-13.00 na ul. 11 Listopada Rada Osiedla Leśne i Stowarzyszenie Społeczny Rzecznik Pieszych będą zbierać głosy pod tym projektem. Zapraszają wszystkich mieszkańców Bydgoszczy, nie tylko osiedla, do wsparcia tej właśnie inicjatywy.
Głosować można również na stronie www.bydgoszcz.pl/bbo, wybierając z projektów ponadosiedlowych nr 419: „Remont pasażu spacerowego pośrodku ul. 11 Listopada.
Pytamy Pawła Górnego, przewodniczącego Stowarzyszenia Społeczny Rzecznik Pieszych, czy nie jest to jednak zadanie, które miasto powinno zrealizować z budżetu.
- Projekty ściśle drogowe (remont jezdni, budowa parkingów) nie powinny być elementem BBO. Należą one właśnie do zadań własnych miasta, jako niesłużące całej społeczności miasta czy osiedla, a tylko mieszkańcom np. kilku okolicznych bloków, oraz nie przyczyniają się do promowania zarówno „obywatelskości” mieszkańców, jak i czynników miastotwórczych – tłumaczy rzecznik pieszych. - Tereny zielone jednak sprzyjają integracji mieszkańców, potrzebom osób wykluczonych. Może pewnym rozwiązaniem byłoby ich dofinansowanie ze „stałego” budżetu miasta, np. mieszkańcy głosując wybierają daną a nie inną lokalizację i przeznaczają określone środki z BBO (np. połowę), a resztę dokłada miasto z budżetu ogólnego.
Jak powiedział nam Paweł Górny powyższe dylematy były już przedmiotem obrad rady ds. Partycypacji Społecznej przy prezydencie miasta Bydgoszczy. Jednak na obecnie trwającą edycję BBO dotychczasowe zasady w tym zakresie zostały utrzymane. Zapewnił też, że z pewnością wrócą do dyskusji na przyszłe edycje.
- Generalnie BBO powinien służyć rozwojowi obywatelskości mieszkańców, realizacji potrzeb społecznych, integracyjnych, potrzeb „extra” - pisze Górny. - W tym zakresie osobiście preferuję takie pomysły jak pump-track, bookcrossing, wypożyczalnia wodna, atrakcje niekomercyjne typu koncerty, wystawy, zloty pojazdów zabytkowych itp.
Jednak jak sam pisze: - Trudno myśleć o stacji bookcrosingu jak trzeba by było do niej dojść po gruntowej, błotnistej ulicy. Jednak nie BBO jest narzędziem do rozwiązywania takich problemów. A można się spotkać z odpowiedziami ZDMiKP na prośby mieszkańców o remont ulicy czy chodnika w formie „zgłoście to państwo przez BBO”.