Wydarzenia 21 gru 2020 | mk
 PiS o wsparciu dla samorządów: Bydgoszcz ani inne duże miasta nie są pokrzywdzone

Konferencja polityków PIS odbyła się w Kujawsko-Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim. Od lewej Mikołaj Bogdanowicz, Jarosław Wenderlich, Łukasz Schreiber/fot. Anna Kopeć

Łącznie 88 milionów złotych ma otrzymać Bydgoszcz w ramach Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. – Chcemy rozbić fałszywą tezę medialną o pokrzywdzeniu miast wojewódzkich przez rząd – deklarował w poniedziałek (21 grudnia) minister Łukasz Schreiber.

Między innymi o nowym „rozdaniu” środków dla samorządów mówili w urzędzie wojewódzkim politycy Prawa i Sprawiedliwości. W ramach Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych do samorządów ma trafić łącznie 12 mld zł wsparcia. W pierwszym, letnim naborze, przyznano 6 mld, w bieżącym – blisko 4,5 miliarda.

Jak uważa Łukasz Schreiber, minister w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, wokół drugiej transzy RFIL narosło „dużo nieuczciwych stwierdzeń ”. – Tego już zupełnie nie mogę zrozumieć w przypadku Bydgoszczy, która jest jednym z największych beneficjentów [programu] – mówił.

Nasze miasto plasuje się na 7. pozycji wśród 20 samorządów, które otrzymają najwięcej pieniędzy. Przeznaczona dla Bydgoszczy kwota to łącznie przeszło 88 mln złotych; w tej transzy: 25 milionów złotych. Minister podkreślał też, że większość wśród głównych beneficjentów to samorządy, w których władzę mają politycy opozycji, sympatie polityczne więc jego zdaniem nie miały znaczenia.

fot. Anna Kopeć

Członkowie Platformy Obywatelskiej uważają jednak inaczej. Prezydent Rafał Bruski kilka dni temu wziął udział w konferencji prasowej z innymi politykami opozycji z regionu. – Rząd nie ma swoich pieniędzy, tylko dzieli pieniądze, które zabierze od Polaków. Stąd należałoby się spodziewać, że według jasnych, przejrzystych kryteriów do mieszkańców wrócą. Tak się nie stało – mówił. Spodziewał się, że do Bydgoszczy w tym „rozdaniu” trafi ok. 40 mln złotych, ze względu na liczbę ludności. W poprzedniej transzy było to 60 mln złotych.

Na pominięcie swoich projektów w konkursie skarżyli się prezydenci Inowrocławia, Włocławka (rządzonych przez polityków PO), Grudziądza. Podnoszono, że wsparcia nie otrzymał także Toruń (z prezydentem niezależnym).

Kryterium – inwestycje

Kluczowe dla otrzymania dofinansowania nie było kryterium liczby mieszkańców, ale planowane na bieżący rok inwestycje, twierdził w poniedziałek (21 grudnia) Łukasz Schreiber. Pieniądze mają pomóc wychodzić z recesji, podtrzymywać inwestycje.

Wskazywał też, że mniejsze miasta otrzymały wsparcie w poprzedniej transzy. Dodał, że również Toruń nie został poszkodowany, bo przyznano mu dofinansowanie na budowę mostu.

fot. Anna Kopeć

Bydgoski polityk nawiązał też do kryzysu z lat 2008–2009. Wtedy, za czasów rządów obecnej opozycji, samorządy nie otrzymały wsparcia, a przedsiębiorcy –  pomoc na poziomie 8 mld złotych. W obliczu pandemii na ratowanie miejsc pracy przeznaczono 160 mld złotych, z czego 12 – dla samorządów.

– W żadnej mierze nie można powiedzieć, że Bydgoszcz czy inne duże miasta są pokrzywdzone. Ilość skierowanego wsparcia jest ogromna – mówił.

Zastrzyk gotówki a deficyt

O sytuacji finansowej miasta mówił podsekretarz stanu w KPRM i radny miejski Jarosław Wenderlich. – Gwiazdor do Bydgoszczy przyszedł wcześniej. 88 mln zł z RFIL to znacząca kwota dla budżetu miasta, które będzie miało deficyt [dług: przyp. red.] miliarda 300 mln złotych – mówił.

– Kilka dni temu minęła dekada rządów prezydenta Rafała Bruskiego. Za jego prezydentury dług wzrósł o prawie pół miliarda złotych. Myślę, że gdyby takie wsparcie było za premiera Tuska czy pani premier Kopacz, to takiego wzrostu deficytu byśmy nie mieli – uważa.

fot. Anna Kopeć

Politycy wspomnieli także, że miasta wojewódzkie będą mogły starać się o pieniądze z Funduszu Dróg Samorządowych, w którym dotąd były pomijane.

Szansa w trzeciej „turze”

– Wszystkie samorządy po tych dwóch transzach RFIL otrzymały wsparcie – mówił na koniec Łukasz Schreiber. – Będzie trzecia tura,1,5 mld złotych. Większe szanse [na pozyskanie środków] będą miały te samorządy, które nie otrzymały wsparcia w drugiej turze – zapowiedział.

Stwierdził, że za rządów poprzedników „mniejsze samorządy były pomijane, spychane na margines”. – Uważamy, że musimy dbać o zrównoważony rozwój całego kraju. Mieszkańcy Gostycyna czy Nakła nie są gorsi od mieszkańców Bydgoszczy.

mk Autor