Platforma będzie bronić programu in vitro
Konferencja PO. Od lewej: Zbigniew Sobociński, Rafał Bruski, Paweł Olszewski, Michał Stasińki
Politycy PO krytykują decyzję wojewody, który uchylił w piątek (5 maja) uchwałę bydgoskiej Rady Miasta o refundacji in vitro. Sprawę rozstrzygnie teraz Wojewódzki Sąd Administracyjny.
Inne z kategorii
Tako „Rzeczemy” i poetycko wieczerzamy [ZAPROSZENIE]
Pożar mieszkania w Fordonie [Z OSTATNIEJ CHWILI]
W piątek informowaliśmy o tym, że wojewoda unieważnił uchwałę bydgoskiej Rady Miasta z 29 marca 2017 roku dotyczącą refundacji procedury in vitro. Mikołaj Bogdanowicz uznał, że uchwała w sposób istotny naruszyła prawo i stwierdził jej nieważność.
Na reakcję nie trzeba było długo czekać. W poniedziałek (08.05) na konferencji prasowej politycy PO zapowiedzieli, że będą bronić uchwały. - Wojewoda podjął skandaliczną, polityczną decyzję, niepopartą żadnymi merytorycznymi przesłankami. Polityka nie powinna wkraczać w szczęście obywateli. Niestety ideologia wzięła górę – ocenił poseł Paweł Olszewski.
- Na najbliższej sesji, Rada Miasta da prezydentowi upoważnienie, aby przekazać sprawę do rozstrzygnięcia sądowego. Dla tych, którzy czekają na dofinansowanie do in vitro to jednak żadne pocieszenie, bo sprawy sądowe trwają i trwają – mówi Zbigniew Sobociński, przewodniczący Rady Miasta. - Jeszcze zanim uchwała została podjęta, słyszałem w kuluarach, że wojewoda ją uchyli. Martwi mnie to, że politycy PiS z niebywałą satysfakcją przyjęli tę decyzję – dodał.
Michał Stasiński, który jeszcze jako poseł Nowoczesnej zainicjował zbieranie podpisów pod projektem o dofinansowanie in vitro, nie krył żalu. - Można powiedzieć, że wojewoda wyrzucił podpisy wyrzucił do kosza z pobudek ideologicznych. To przykre, ponieważ po przyjęciu tego projektu, do Wydziału Zdrowia bydgoskiego Urzędu Miasta zadzwoniło już ponad 50 par. Dopytywały, kiedy będzie można złożyć wniosek. Szkoda, że wojewoda uniemożliwia legalne, zgodne z prawem działania samorządu i wykorzystuje w sposób niegodny swoje kompetencje – ocenił świeżo upieczony poseł klubu Platformy Obywatelskiej. - Zaznaczył, że rozstrzygnięcie sądowe może potrwać nawet 18 miesięcy.
Politycy Platformy Obywatelskiej uważają, że wojewoda podjął decyzję pod naciskiem biskupa Jana Tyrawy. - Ci, którzy byli 3 maja na uroczystościach Święta Konstytucji, słyszeli słowa, które przyspieszyły działania wojewody. Dwa dni po obchodach wojewoda uchylił uchwałę – mówił Rafał Bruski. - Najpierw biskup o to zaapelował, a wojewoda później ogłosił decyzję – precyzował poseł Paweł Olszewski. - Nie możemy się zgodzić ze skrajnie prawicowym dyktatem moralnym, który ta władza chce nam zafundować – dodał.
Sprawę zbada teraz Wojewódzki Sąd Administracyjny. Politycy PO zapowiadają, że jeśli sąd podzieli opinię wojewody, odwołają się do Naczelnego Sądu Administracyjnego. - Musimy wygrać wybory parlamentarne. Wtedy przywrócimy rządowy program in vitro – mówił Olszewski, dopytywany, co jeśli NSA podtrzyma decyzję wojewody.
Na dofinansowanie in vitro w tym roku bydgoski samorząd miał przeznaczyć 250 tys. zł., a w kolejnych (2018 i 2019) – po pół miliona złotych.