Wydarzenia 29 mar 2017 | Wojciech Bielawa
Radni chcą przyjąć uchodźców z Aleppo do Bydgoszczy

Syryjskie miasto Aleppo

Rada Miasta przyjęła dziś uchwałę w sprawie przyjęcia do Bydgoszczy jednej rodziny i kilku sierot z syryjskiego miasta Aleppo. Głosowanie poprzedziła wyjątkowo emocjonalna dyskusja, której nie wytrzymał przewodniczący Zbigniew Sobociński i opuścił salę sesyjną.

„Rada Miasta Bydgoszczy przy aprobacie Prezydenta Miasta Bydgoszczy wyraża wolę do stworzenia warunków do osiedlenia się rodziny i kilku sierot w mieście Aleppo.” - uchwałę o tej treści przyjęła dziś Rada Miasta Bydgoszczy.

Za przyjęciem uchodźców opowiedzieli się wszyscy radni PO i część rajców SLD (oprócz Ireneusza Nitkiewicza i Kazimierza Drozda, którzy wstrzymali się od głosu), przeciwko byli radni PiS i niezależny Bogdan Dzakanowski.

 

Radny pyta o pas szahida

- Dyskutujemy nad sprawą, która nie jest w gestii Rady Miasta. Proszę, nie debatujmy na ten temat. To sprawa dla rządu, nie dla nas – apelował do radnych przewodniczący Zbigniew Sobociński. Ci nie posłuchali i wdali się w słowne przepychanki.

Andrzej Kaczmarek (PO) przekonywał, że bydgoszczanie mają szczególny moralny obowiązek przyjęcia uchodźców w Bydgoszczy. - Nie mamy pewności, że materiały wybuchowe z Nitrochemu nie są wykorzystywane w pasach szahida. A na wyrobach Nitrochemu jest napisane „made in Bydgoszcz”. Mamy obowiązek przyjąć rodzinę z Aleppo – mówił.

Po nim głos zabierali inni radni. Agnieszka Bąk (PO) powołała się na słowa papieża Franciszka. - Może osoby, które mienią się katolikami, zaczną się nimi kierować zasadami wiary, a nie robić to tylko na pokaz?

- Pomóżmy tym ludziom na miejscu. Może można odbudować szkołę w Aleppo – pytała radna Grażyna Szabelska z PiS. Radni przerywali sobie nawzajem i pokrzykiwali.

 

Przewodniczący nie wytrzymał

- Nie widzę miejsca dla siebie w tej radzie miasta – powiedział w pewnym momencie przewodniczący Zbigniew Sobociński, po czym zdjął łańcuch i opuścił salę obrad. Polecił dalsze prowadzenie sesji Lechowi Zagłobie – Zyglerowi. Przewodniczący wrócił po kilkunastu minutach. - Przepraszam za uniesienie. Proszę się nie gniewać. Jeśli ktoś poczuł się dotknięty, przepraszam – tłumaczył.

Po godzinnej, chaotycznej debacie radni przegłosowali intencyjną uchwałę. Nie ma ona żadnej mocy prawnej, ponieważ o ewentualnym przyjęciu uchodźców do Polski zadecyduje MSWiA.

Wojciech Bielawa

Wojciech Bielawa Autor

Redaktor prowadzący