Sanepid rekomenduje przełożenie sesji Rady Miasta. Co na to Przewodnicząca i Prezydent?
mat. ilustracyjny/ fot. Anna Kopeć
Na piątek (20 marca) Prezydent Rafał Bruski wraz z Przewodniczącą Rady Miasta Moniką Matowską-Gulczyńską zwołali sesję Rady Miasta Bydgoszczy. Zrobili to pomimo zastrzeżeń Państwowego Inspektora Sanitarnego.
Inne z kategorii
Pożar mieszkania w Fordonie [Z OSTATNIEJ CHWILI]
Bohaterowie Solidarności. Walka o dziedzictwo polskie, która się nie skończyła [KOMENTARZ, WIDEO]
Długo trwała dyskusja nad zasadnością zwołania najbliższej Sesji Rady Miasta Bydgoszczy. Wszystko to jest związane z epidemią koronawirusa, która dosięgła również mieszkańców Bydgoszczy. Dyskusja toczyła się nad zasadnością, ale i nad możliwymi rozwiązaniami lub co byłoby najrozsądniejsze w zaistniałej sytuacji przesunięcie terminu sesji. Te zwyczajowo odbywają się w naszym mieście raz w miesiącu.
17 marca, Przewodnicząca RM Monika Matowska-Gulczyńska skierowała zapytanie do Ewy Chrzanowskiej, Dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bydgoszczy.
- Proszę o wskazanie na ile bezpieczne jest zwołanie sesji Rady Miasta Bydgoszczy planowanej w dniu 25 marca 2020 r. oraz jakie ewentualne środki ostrożności należy zachować w trakcie spotkania - czytamy w piśmie.
Jeszcze tego samego dnia nadeszła odpowiedź, w której zarekomendowano przesunięcie sesji Rady Miasta na późniejszy termin.
Zanim nadeszła odpowiedź Prezydent wraz z Przewodniczącą RM zwołali sesję na jeszcze wcześniejszy termin, bo na 20 marca, czyli najbliższy piątek. Jednocześnie ponownie doszło do zapytania. Tym razem jednak padło pytanie o to, o ile i czy wcześniejsze zwołanie sesji minimalizuje ryzyko.
Dyrektor Sanepidu Ewa Chrzanowska podtrzymała swoje wcześniejsze stanowisko.
Tym samym dochodzi do kuriozalnej sytuacji, w której Sanepid rekomenduje odłożenie sesji w przyszłości, a jednocześnie sesja zwoływana jest nie później, a wręcz wcześniej.
Cała sprawa wywołała zamieszanie i niezrozumienie nawet w gronie radnych Koalicji Obywatelskiej. Radny prof. Maciej Światkowski opublikował dość długi wywód na temat przebiegu swojego dnia, czując się dotknięty propozycją, by jako jeden z najstarszych członków Rady, a jednocześnie osoba najbardziej podatna na zarażenie na sesji się nie pojawił.
Krytycznego stanowiska nie zrozumieli radni Jakub Mikołajczak i Katarzyna Zwierzchowska.
- Masz prawo Macieju się nie zgadzać. Masz też prawo, podczas dyskusji klubowej złożyć inną propozycję niż moja, czego nie zrobiłeś. Masz również prawo pokazywać seniorom (którzy może nie wszyscy są w tak wyśmienitej formie jak Ty), że zamiast siedzieć w domu, mogą wychodzić i spotykać się np w gronie 15 osób. Masz prawo również do patrialchalnego podejścia, tylko zauważ, że Przewodnicząca RMB jest kobietą i matką, więc trudno by nie uczestniczyła w Sesji. Jeśliby zaakceptować Twoje kryterium udziału w Sesji RMB tylko zdrowych, dojrzałych mężczyzn (ciekawe w jakiej grupie ja jestem:)) to takich radnych jest maks. 14 i sesja nie mogła by się odbyć. Udziału w Sesji, nikt zabronić Ci nie może. To jest tylko moja propozycja, zaakceptowana przez większość radnych - napisał przewodniczący klubu KO Jakub Mikołajczak.
Wtórowała mu radna Katarzyna Zwierzchowska:
- Zaproszenie na sesję otrzymali wszyscy radni. Ustalenia klubowe odbyły się wczoraj i każdy mógł przedstawić swoje zdanie w kontekście zagrożenia epidemią i realizowania zaleceń w tym zakresie. Wspólnie próbowaliśmy wypracować rozwiązanie bez szkody dla miasta i z minimalnym ryzykiem dla zainteresowanych. To był moment właściwy na zgłaszanie uwag i przedstawianie opinii. Jestem zdziwiona formą i porą, w której informujesz Macieju, nie tylko nas, koleżanki i kolegów klubowych, o swoim zdaniu.
W dyskusję wtrącił się nawet radny sejmiku Roman Jasiakiewicz:
- Kuba Ty tak na poważnie . .
Wobec ewidentnego konfliktu w gronie radnych KO o głos w sprawie poprosiliśmy Przewodniczącego klubu opozycji Jarosława Wenderlicha.
- W dyskusjach z Przewodniczącą wstępnie rozmawialiśmy o przełożeniu sesji, ewentualnie o zmniejszeniu ilości projektów do niezbędnych np. związanych z przeciwdziałaniem koronawirusowi. Bo przecież zgodnie z ustawą rada nie musi obradować co miesiąc, wystarczy raz na kwartał. Ostatecznie projektów jest mniej, ale okazało się, że w porządku obrad będziemy zajmowali się też np. odholowaniem statków… Przy czym sesja zwołana jest z inicjatywy Prezydenta Rafała Bruskiego i to Pan Prezydent zaproponował porządek obrad. Skoro Prezydent Miasta, który jest organem właściwym w sprawach zarządzania kryzysowego w Bydgoszczy uznał, iż sesja musi się odbyć, to my tej decyzji nie chcielibyśmy negować. Lecz należy wskazać, że w ostatniej chwili dotarła do radnych informacja o rekomendacji Powiatowego Inspektora Sanitarnego by sesja odbyła się później. Zachęcam do odroczenia sesji zgodnie z rekomendacją. Jeżeli jednak stanowisko władz Bydgoszczy będzie odmienne to Przewodnicząca i Prezydent winni odpowiednio przygotować salę sesyjną.
Rozumiejąc powagę sytuacji w związku z nieodwołaniem sesji, a wręcz jej znacznym przyśpieszeniem pismo do Przewodniczącej RM wystosował Wojewódzki Inspektor Sanitarny.
- Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny w Bydgoszczy, z uwagi na dynamiczny rozwój sytuacji epidemiologicznej dotyczącej koronawirusa SARS-CoV-2, rekomenduje, aby ze względu na bezpieczeństwo zdrowotne, odstąpić od wszelkich zbiorowych spotkań organizowanych w najbliższym czasie - czytamy w piśmie z 18 marca.
Czy to wystarczy do odłozenia w czasie najbliższej sesji Rady Miasta?