Wydarzenia 8 mar 2017 | Magdalena Liczkowska
Strajk kobiet na Starym Rynku. Jedni krzyczeli „precz z Rydzykiem”, drudzy „precz z Michnikiem”

Mocne hasła, czarne stroje, otwarte parasolki i transparenty z hasłami dotyczącymi praw kobiet – tak wyglądał bydgoski Stary Rynek o godzinie 18.00. Oprócz kilkuset osób wspierających protest, na rynku pojawiła się także grupa przeciwników aborcji.

Manifestacja przebiegała w gorącej atmosferze. „Precz z kaczorem-dyktatorem”, „Aborcja potrzebna na gwałt”, „Prawo ePISkopatu gorsze od szariatu”, „Wolność wyboru zamiast terroru”  to tylko niektóre z haseł widocznych na transparentach przyniesionych przez uczestniczki strajku na Stary Rynek.

 

 Europa jest kobietą, Polska jest kobietą i Bydgoszcz też jest kobietą. Rozmawiajcie z sąsiadami i z rodziną, tłumaczcie o co wam chodzi – apelowała do protestujących kobiet wiceprezydent Anna Mackiewicz.  Wiem, jak dzisiejsza polityka PiS-u uderza w kobiety. Bez nas nie byłoby tego świata – mówiła Mackiewicz.

 

Swój transparent przynieśli również przeciwnicy aborcji.

 

Na Starym Rynku pojawiła się także kilkunastoosobowa grupa obrońców życia poczętego z transparentem „Feministki nie chcą mnie znać – nienarodzona kobieta”. Skandowali hasła „Wielka Polska Katolicka”, „Precz z Michnikiem” i „Mordercy”. Uczestnicy manifestacji nie pozostawali im dłużni i również reagowali żywiołowymi okrzykami. Do zaognienia sytuacji między zebranymi nie dopuściła policja, która na bieżąco kontrolowała przebieg wydarzeń. Strajk kobiet zakończył się o godzinie 18.30.

 

- Fanatycy przyszli, ale nie jest ich dużo - tak kobiety komentowały pojawienie się na manifestacji obrońców życia poczętego.

 

W założeniu organizatorów, dzisiejsze zgromadzenie miało być milczącym protestem przeciwko przemocy wobec kobiet, nierówności społecznej i mizoginistycznym rządom. Inicjatorzy manifestacji, grupa „Ogólnopolski Strajk Kobiet” to, jak sami o sobie mówią: „oddolny, niezależny ruch społeczny wkurzonych kobiet i wspierających ich rozumnych mężczyzn”. Na ich profilu facebookowym możemy przeczytać: „ktoś, kto jest przeciw liberalizacji, nie jest u nas zygotarianinem. Ktoś, kto jest przeciw status quo, nie jest mordercą dzieci. Umiemy się różnić ładnie”.

 

Magdalena Liczkowska

Magdalena Liczkowska Autor

Redaktor/PR