Tusk nawołuje do bojkotu wyborów. Kandydatka PO nie zagłosuje, choć ze startu nie rezygnuje
fot. kadr z konferencji
Wielu czekało na oświadczenie Donalda Tuska w związku z zbliżającymi się wyborami prezydenckimi. Jako, że występował jako szef Europejskiej partii Ludowej można było liczyć na dość stonowane stanowisko. Jednakże Tusk w sposób daleki od dyplomatycznego zaatakował nie tylko Jarosława Kaczyńskiego, ale również wicepremiera jacka Sasina.
Inne z kategorii
Iwaneczko zagra w Bydgoszczy [ZAPOWIEDŹ]
Świąteczny Festiwal ART MINTAKA 2024 [ZAPROSZENIE]
- Nie będę uczestniczył 10 maja w procedurze przygotowanej przez ministra Sasina i PiS -zapowiedział podczas długo oczekiwanego wystąpienia Donald Tusk.
-Celowo unikam słowa wybory, ponieważ ta sytuacja z 10 maja z wyborami nie ma nic wspólnego - dodał Tusk.
Tym samym nie poparł kandydatki Platformy Obywatelskiej. W dalszej częśći wypowiedzi wręcz zachęcał do bojkotu wyborów, co miałoby doprowadzić do ich odłożenia w czasie. Do tej pory w polskiej historii żaden z liczacych się polskich polityków nie nawoływał tak otwarcie do bojkotu demokratycznych wyborów.
W ślady byłego szefa Platformy poszła kandydująca na fotel Prezydenta RP Małgorzata Kidawa-Błońska:
- Jeżeli 7 maja uda nam się zatrzymać to szaleństwo to wyborów w maju nie będzie - stwierdziła. - Powtarzam jeszcze raz: w wyborach korespondencyjnych robionych w taki sposób jak to przygotowało PiS, czyli nie w wyborach, ale usłudze pocztowej, i w maju, gdy rośnie liczba zakażonych, udziału nie wezmę - dodała kandydatka.
Jest to sytuacja dość niespotykana, kiedy kandydatka na urząd prezydenta publicznie stwierdza, że nie weźmie udziału w wyborach ale jednocześnie nie wycofuje oficjalnie swojej kandydatury. Notowania kandydatki PO są fatalne. W żadnym z ostatnich sondaży nie daje jej szans na drugą turę. Dlatego też w interesie PO jest przełożenie wyborów, co najmniej o rok. A jeśli się to nie uda partia będzie sugerować bojkot.
Warto przypomnieć, że to już druga próba bojkotu wyborów zaserwowana nam przez marszałek Kidawę-Błońską. Już miesiąc temu w mediach społecznościowych wydała następujące oświadczenie:
- Organizowanie wyborów prezydenckich byłoby działaniem wręcz zbrodniczym. Nie wolno narażać życia ludzkiego. (...) Apeluję do wszystkich, wyborców, aby nie uczestniczyli w wyborach 10 maja 2020 roku. Jeśli nie można inaczej niech odpowiedzią na nieodpowiedzialność władzy będzie powszechny bojkot.