Tylko Rafał vs tylko Toruń, czyli prezydenci miast w kampanii wyborczej [BRUSKI VS ZALESKI]
Kolaż zdjęć: FB Rafał Bruski i FB Michał Zaleski
Prezydent Torunia Michał Zaleski w trakcie kampanii wyborczej gości w mieście wszystkich kandydatów na urząd Prezydenta RP. Tymczasem prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski aktywnie wspiera tylko kandydaturę Rafała Trzaskowskiego.
Inne z kategorii
Tako „Rzeczemy” i poetycko wieczerzamy [ZAPROSZENIE]
Pożar mieszkania w Fordonie [Z OSTATNIEJ CHWILI]
29 czerwca. Dzień po pierwszej turze wyborów prezydenckich. Z samego rana do Torunia przyjeżdża zwycięzca pierwszej tury – Andrzej Duda. Na starówce czeka na niego prezydent Torunia. Michał Zaleski powitał urzędującego prezydenta RP, a zdjęcie z tego wydarzenia umieścił na swoim Facebooku. Wsparcie kampanii? Nic bardziej mylnego. Włodarz Grodu Kopernika serdecznie podejmuje w swoim mieście wszystkich kandydatów na najważniejszy urząd w państwie.
Dziesięć dni wcześniej, 19 czerwca, w tym samym miejscu, Michał Zaleski powitał także Rafała Trzaskowskiego. A cztery dni później, znalazł czas na przywitanie i kurtuazyjną rozmowę z Władysławem Kosiniak-Kamyszem. Zdjęcia z tych spotkań z kandydatami opozycji zamieścił na Facebooku. Między wizytami Michał Zaleski wstawia na FB grafikę „Zawsze dla Torunia” – na partyjne szyldy nie ma u niego miejsca.
To działanie przykuło uwagę mediów, a także mieszkańców innych polskich miast. Ze swojego prezydenta dumni są mieszkańcy Torunia.
Podoba mi się to, że prezydent Torunia wita serdecznie kandydatów z każdej opcji politycznej. To nie jest dwulicowość. To jest reklama miasta, które jest otwarte tak samo serdecznie dla każdego człowieka bez względu na poglądy. To jest także polityczna odpowiedzialność za losy miejskiej kasy. Nie wiadomo kto będzie rządził i warto mieć z każdym dobre układy, bo to od układów zależy późniejsze finansowanie inwestycji. Taka jest realna polityka i jak widać doświadczony samorządowiec to rozumie
– skomentował zdjęcie Michała Zaleskiego z Andrzejem Dudą pan Emil, mieszkaniec Torunia. Poparło go ponad 200 innych użytkowników.
Tylko Rafał
W Bydgoszczy sytuacja jest diametralnie inna. Tu prezydent Rafał Bruski nie ukrywa swoich sympatii. Jako członek PO (były szef tej partii w Bydgoszczy), aktywnie angażuje się kampanię Rafała Trzaskowskiego. Zbiera podpisy, rozdaje ulotki, rozwiesza banery, a gdy Rafał Trzaskowski jest w mieście, albo w regionie – Bruski jest tuż obok niego. Dla innych kandydatów, którzy odwiedzają miasto, czasu nie znajduje. A na pewno nie informuje o tym w swoich mediach społecznościowych. Tam z kandydatów widzimy tylko Rafała Trzaskowskiego.
Dzień po pierwszej turze włodarz Bydgoszczy zamieszcza na swoim Facebooku wpis:
„Drodzy Bydgoszczanie! Dziękuję za wysoką frekwencję w wyborach. Dziękuję za poparcie, które udzieliliście Rafałowi Trzaskowskiemu, ale także wszystkim kandydatom nieakceptującym Polski PiS.”
Podziękowania, ale jakże inaczej brzmiące, zamieszcza także w sieci prezydent Torunia:
„Torunianie nie zawiedli! Frekwencja wyborcza w naszym mieście wyniosła 68,23%. To najlepszy wynik w województwie kujawsko-pomorskim i o prawie 4 punkty procentowe wyższy od frekwencji ogólnopolskiej. Brawo Toruń!”
Zaangażowanie w kampanię i powyższy wpis szeroko komentują radni i politycy PiS. Krytyczni są także zwykli mieszkańcy.
Panie Prezydencie, wystarczy być apolitycznym prezydentem. Proszę spojrzeć na niedaleki Toruń, jak tam włodarz miasta potrafi rozmawiać z każdą władzą i potrafi się dogadać. Dzięki temu dotacje ze skarbu państwa w różnych formach potrafią wpływać do toruńskiej kasy. Niech Pan przestanie kozaczyć i toczyć wojenki. Niech Pan będzie prezydentem Bydgoszczan, a nie partii PO
– pisze pod jednym z najnowszych zdjęć Rafała Bruskiego na Facebooku pan Dawid, bydgoszczanin.
Toruń bierze czek, Bydgoszcz wystawia rachunek
Michał Zaleski w ostatnich tygodniach dwukrotnie podjął przedstawicieli polskiego rządu. 3 lipca spotkał się z sekretarzem stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej Marcinem Ociepą. Wcześniej, bo 26 czerwca, odebrał z rąk wiceminister funduszy i polityki regionalnej Anny Gembickiej symboliczny czek z Funduszu Inwestycji Samorządowych na 29,2 mln złotych. - W związku z epidemią dochody miasta na koniec roku mogą być mniejsze nawet o 120 mln złotych. Te pieniądze spadają nam więc jak manna z nieba i dziękuję wszystkim, którzy pomogli o nie zabiegać. Jest to poważne wsparcie finansowe i stabilnie możemy oceniać realizację toruńskiego programu inwestycyjnego – skomentował Michał Zaleski na Facebooku.
Bydgoszcz z tego rządowego funduszu ma otrzymać ponad dwa razy więcej środków od Torunia – ok. 63 mln złotych. W Bydgoszczy do takiego kurtuazyjnego spotkania i przekazania czeku jednak nie doszło.
Prezydent Bydgoszczy zamieścił jednak wpis o stanie finansów miasta. Wyliczył, że prezydentura Andrzeja Dudy przełożyła się na straty dla Bydgoszczy w wysokości około miliarda złotych. Lakoniczny wpis, Rafał Bruski opatrzył symbolicznym rachunkiem wystawionym na nazwisko Dudy, a także zdjęciem z przewodniczącą Rady Miasta Moniką Matowską-Gulczyńską. Widzimy na nim dwie najważniejsze osoby w bydgoskim samorządzie, które stoją na tle wielkiego logo Platformy Obywatelskiej i trzymają plakat Rafała Trzaskowskiego.
Czy prezydent miasta powinien być zaangażowany w kampanię jednego kandydata, czy powinien raczej jako niezależny gospodarz przyglądać się wyborczej rywalizacji i starać się rozmawiać ze wszystkimi? Lepszy dla samorządu jest prezydent partyjny, czy bezpartyjny? Zapraszamy do dyskusji!