Wielki plac zabaw zamiast muszli koncertowej?

O przyszłość muszli koncertowej dopytywał podczas sesji Rady Miasta Ireneusz Nitkiewicz z SLD. - Dwa lata temu dostałem informację z ratusza o tym, że koszty rozbiórki muszli to 55 tys. zł., a jej remont 80 tys. zł. Czy te kwoty są aktualne? Czy w muszli będą jeszcze organizowane koncerty? – dopytywał radny lewicy.

 - Nie mam swojego twardego stanowiska w tej sprawie, które chcę forować. Pewne jest, że muszla musi zostać rozebrana do fundamentów, bo jest mocno popękana. Stoi na słabych gruntach, iłach. Jeśli będzie wola i chęć organizowania w tym miejscu życia kulturalnego, to muszlę można odbudować. Pamiętajmy jednak, że mój poprzednik wyremontował muszlę, a później aktywność w tym miejscu była zerowa. Koncerty odbywają się aktualnie nad Brdą i przy fontannie Potop. Nie chciałbym wydawać milionów złotych na odbudowę muszli, aby stała pusta. Marzyłem, aby na ternie parku Ludowego zbudować największy plac zabaw w mieście. Takie są oczekiwania mieszkańców – tłumaczył prezydent Rafał Bruski.

Radny Jan Szopiński z SLD wytknął prezydentowi opieszałość w tej sprawie. - Już dwa lata temu pana rzecznik informował, że w najbliższym czasie rozpoczną się prace projektowe. Do dziś nie ma koncepcji, projektu, nie przeprowadzono konsultacji z mieszkańcami – zauważył.

- Zacznę odbudowywać muszlę, jeśli będę miał sygnały, że będzie wykorzystywana. Chciałbym jednak, żeby mieszkańcy zadecydowali czy wolą plac zabaw czy muszlę. Często wiedzą lepiej od nas – odpowiedział prezydent. Konkretne rozstrzygnięcia nie zapadły.