Emocje sięgały zenitu! Zmarzlik zrobił to!

Całe grand prix w Toruniu było nerwowe. Zmarzlik nie zawsze punktował zgodnie z oczekiwaniami. Po piątkowych zawodach wiadomo było tylko tyle, że wszystko rozstrzygnie się w... sobotę. Do ostatniej rywalizacji Zmarzlik przystępował jako lider klasyfikacji generalnej. Jednak łatwo nie było.

Po nierównych startach przyszedł czas na finał gdzie Bartosz dostał się z drugiego miejsca w finale B. Już wtedy było wiadomo, że dzięki przewadze punktowej zostanie mistrzem świata.

Sobotnie zawody dla 25-latka ze Szczecina nie były łatwe, bo miał problem z wygrywaniem biegów, ale spokojnie zbierał punkt do punktu. Do półfinału awansował z siódmego miejsca. Dużo lepiej pod tym względem prezentował się Maciej Janowski, który znów pędził jak szalony po toruńskim torze.

Zmarzlik został pierwszym Polakiem z dwoma złotymi medalami i trzecim żużlowcem, który obronił tytuł w erze Grand Prix. A gdyby i tego było mu mało, 25-latek wygrał również finał i pokonał w nim Janowskiego.