Bydgoszcz 26 cze 11:46 | Redaktor
Miasto, które balansuje między historią a przyszłością

fot. Facebook

Ulica Jatki, tuż obok Starego Rynku i ulicy Toruńskiej, stała się sceną niecodziennego wydarzenia. Z okazji 10-lecia jej rewitalizacji odsłonięto nową, balansującą rzeźbę autorstwa Jerzego Kędziory – „Wikliniarkę”. To dziewczyna wyplatająca kosz, unosząca się w powietrzu nad przechodniami, przypominająca o dawnym charakterze tego miejsca, znanego nie tylko z rzeźników, ale i rękodzieła.

„Wikliniarka” to drugi element planowanego w Bydgoszczy szlaku rzeźb balansujących. Dołącza do znanego już „Przechodzącego przez rzekę”, a wkrótce ma pojawić się również postać wioślarza. Jednak na tym nie koniec. Jak zapowiada Maciej Bakalarczyk, menedżer Śródmieścia i Starego Miasta, trwają rozmowy o kolejnych lokalizacjach i postaciach.

Szczególną uwagę przyciąga propozycja rozszerzenia szlaku o reprezentacyjną część ulicy Gdańskiej – okolice Hotelu Pod Orłem, Jedynaka czy ulicy Dworcowej. Taki wybór miałby nie tylko podkreślić unikalną architekturę Śródmieścia, ale też symbolicznie rozszerzyć pobliski Plac Praw Kobiet o kolejną kobiecą postać.

Pomysł nie jest jednak bezdyskusyjny. Głosy mieszkańców i ekspertów są podzielone, a ostateczna decyzja ma zapaść po konsultacjach i prezentacji koncepcji przez samego artystę. Wiadomo już, że nie będzie to ostatnia postać w kolekcji – Bydgoszcz planuje kolejne figury, które ożywią przestrzeń publiczną i nadadzą miastu wyjątkowego charakteru.

Ulica Jatki – jak przypomina Bakalarczyk – sama w sobie jest przykładem miejskiej przemiany. Zmieniana, zapominana, przywracana – dziś znów tętni życiem dzięki współpracy władz miasta, artystów i lokalnych przedsiębiorców. Wśród nich szczególne miejsce zajmuje rodzina Sowa, będąca jednym z ambasadorów bydgoskiego biznesu i aktywnym uczestnikiem procesów rewitalizacji.

Wkrótce przekonamy się, kto i gdzie „zawiśnie” kolejny – bo bydgoski szlak rzeźb dopiero się zaczyna.

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor
-->