Mrożony sernik kontra przepisy. Radny pyta, dlaczego jednych karzą, a inni stoją latami

Radny Paweł Sieg interweniuje w sprawie nierównego stosowania przepisów dotyczących Parku Kulturowego Stare Miasto. Chodzi o mobilną gastronomię, która zdaniem jednych ożywia miasto, a według innych łamie uchwałę. Sprawa mrożonego sernika na patyku rozgrzała Bydgoszcz bardziej niż letnie słońce.
Inne z kategorii
Budowa domu pod znakiem zapytania. Gminy nie mają jeszcze planów ogólnych
Wakacyjne rozkopy w Bydgoszczy. Sprawdź, gdzie drogowcy utrudnią życie kierowcom
Problem sezonowej gastronomii
Radny przywołał przykład pana Adriana Ronaldowskiego, właściciela przyczepy gastronomicznej „IceCheesecake” przy Placu Praw Kobiet. – „Po ustawieniu przyczepy okazało się, że uchwała wprost zabrania lokalizacji przyczep i namiotów gastronomicznych na obszarze Parku Kulturowego. Straż Miejska, powołując się na te zapisy, podejmuje wobec niego działania mandatowe” – napisał Sieg w interpelacji.
Nowa atrakcja i reakcja mieszkańców
„IceCheesecake” serwuje modny w Polsce deser – mrożony sernik na patyku. Do tej pory można go było spróbować tylko w Warszawie i Gdańsku, a Bydgoszcz stała się trzecim miastem w kraju z tą ofertą. Jak podkreślił radny, inicjatywa spotkała się z entuzjazmem mieszkańców – internetowa petycja w obronie punktu zebrała już ponad 300 podpisów.
Nierówne traktowanie?
Sieg zwrócił uwagę, że w Starym Mieście od lat działają inne punkty gastronomiczne w przyczepach, m.in. przy ul. Przyrzecze, które funkcjonują bez przeszkód. W interpelacji porównał też sytuację do wielkoformatowej reklamy wiszącej od lat przy Rondzie Jagiellonów, mimo że uchwała wyraźnie zakazuje takich form ekspozycji. Radny pyta, dlaczego w jednym przypadku przepisy egzekwuje się z całą surowością, a w innych – nie.
Pytania do prezydenta
Radny domaga się m.in. informacji, ile mandatów Straż Miejska wystawiła w ostatnim roku za działalność gastronomiczną w przyczepach na terenie Parku Kulturowego. Pyta też, czy miasto planuje nowelizację uchwały, aby dopuścić kontrolowaną i estetyczną gastronomię sezonową, oraz czy możliwe jest opracowanie katalogu wymogów wizualnych, które pozwoliłyby na pogodzenie ochrony zabytkowego krajobrazu z działalnością przedsiębiorców.
Chodzi o kompromis
– „Celem mojej interpelacji nie jest duszenie drobnej przedsiębiorczości, lecz stworzenie takich warunków, które pozwolą tym punktom działać i rozwijać się bez stresu o kary i konsekwencje” – podkreślił Sieg. Jak zaznaczył, przepisy wymagają doprecyzowania, aby łączyć ochronę krajobrazu kulturowego z otwartością na nowe trendy i wspieranie lokalnych inicjatyw.
Źródło: Interpelacja radnego