Na Kapuściskach drzewa przegrały z ciepłownikami. Osiedle traci swoje płuca
Osiedle Kapuściska/Facebook
Dorodne i całkiem zdrowe drzewa wycinane są na Kapuściskach. W tej sprawie interpelował radny Jarosław Wenderlich. Wiadomo, że drzew nie da się już uratować, a nasadzenia zastępcze pojawią się m.in na... osiedlu Leśnym.
Inne z kategorii
Boisko Politechniki Bydgoskiej z prestiżowym certyfikatem FIFA
Nowa przepławka i nowe schody na Wyspie Młyńskiej
Przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości pytał:
- Jaka jest przyczyna wycinki drzew i krzewów na ul. Techników i Łukasiewicza
- Czy planuje się rekompensatę nasadzeń drzew i krzewów na osiedlu Kapuściska. Jeżeli tak, to gdzie, kiedy i w jakiej ilości?
- Czy podczas wykonywanych prac drzewa i krzewy, które nie będą trwale usunięte, są odpowiednio zabezpieczone?
Na interpelację odpowiedział zastępca prezydenta Mirosław Kozłowicz, który tłumaczy, że „przyczyną wycinki są prowadzone prace budowlane, polegające na budowie sieci ciepłowniczej wraz z przyłączami do budynków mieszkalnych”.
Decyzję o inwestycji wydał prezydent Bydgoszczy w grudniu 2016 roku. Kozłowicz wyjaśnia, że „Komunalne Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej rozważało alternatywne możliwości przebiegu sieci, ale analiza dokumentacji pod kątem uniknięcia bądź ograniczenia kolizji z istniejącym drzewostanem wykazała, że wycinki tych drzew nie udało się uniknąć”.
W odpowiedzi prezydenta czytamy, że „KPEC wystąpiło o uzgodnienie miejsc i rodzaju nasadzeń zamiennych za wycinkę 266 pozycji roślinnych”. I tak ustalono lokalizacje:
- 252 drzewa i krzewy pojawią się przy ul. 11 listopada, Spacerowej i Nakielskiej (tereny gminne),
- 22 drzewa zostaną posadzone przy ul. Wojska Polskiego (w pasie drogowym po stronie północnej drogi osiedle Kapuściska)
- 9 drzew pojawi się na terenie Spółdzielni Mieszkaniowej Jedność (skwer przy ul. Kombatantów) i dwa drzewa przy ul. Kapuściska 10 w oparciu o uzgodnienia z właścicielami gruntów, z których usuwane były rośliny.
fot. Osiedle Kapuściska, Facebook
Kozłowicz wyjaśnia, że „wskazywanie miejsc nasadzeń zastępczych dotyczy co do zasady tych części miasta, w których dokonywana jest wycinka, ale w pewnych sytuacjach, z powodu braku wystarczającej powierzchni terenów gminnych do obsadzenia, muszą być zastosowane inne zasady”. Według prezydenta, tak właśnie było w przypadku Kapuścisk i inwestycji KPEC.
Inwestor został też zobowiązany „do ochrony oraz zabezpieczenia drzew i krzewów w lokalizacjach, w których nie było możliwości uniknięcia kolizji z drzewostanem”.
Inwestycję monitoruje na bieżąco profil Osiedle Kapuściska na Facebooku, który dowodzi, że zabezpieczenia pojawiły się dopiero po interwencji obywatelskiej.
I alarmuje:
red